Peru: eksplozja w pobliżu ambasady amerykańskiej
(AFP)
Dziewięć osób zginęło, a
ponad 30 zostało rannych w środowym zamachu bombowym w pobliżu
amerykańskiej ambasady w Limie - potwierdził w czwartek rano
peruwiański wiceprezydent Raul Diez Canseco.
Poinformował, że ładunki wybuchowe były umieszczone nie w jednym, lecz w dwóch samochodach, zaparkowanych niedaleko amerykańskiej placówki.
Wybuch wstrząsnął Limą w środę wieczorem - o godz. 22.45 (godz. 4.45 czasu warszawskiego). Eksplodowały samochody-pułapki, ustawione na parkingu, kilka przecznic od ambasady USA, przy centrum handlowym.
Ucierpiały okoliczne domy; spłonęły też trzy samochody. Trzy ze śmiertelnych ofiar wybuchu to nocni strażnicy w jednym z banków. Zginąć miał też mały chłopiec, przejeżdżający w chwili wybuchu ulicą na deskorolce.
Obserwatorzy wiążą zamach z planowaną na sobotę wizytą w Peru prezydenta Stanów Zjednoczonych. Bush ma przebywać w Limie 17 godzin. Z prezydentami Peru, Kolumbii i Boliwii oraz wiceprezydentem Ekwadoru będzie rozmawiać na temat wspólnej walki z terroryzmem i handlem narkotykami.
Nad bezpieczeństwem Busha w Limie czuwać ma ponad siedem tysięcy policjantów i wojsko.
Amerykański prezydent przybędzie do Peru z Monterrey w Meksyku, gdzie pod egidą ONZ odbywa się międzynarodowa konferencja o finansowania światowego rozwoju. Wystąpienie Busha na konferencji oczekiwane jest w piątek. W Monterrey będą mu towarzyszyć sekretarz stanu Colin Powell i minister skarbu O`Neill.
Wiceprezydent Peru Canseco powiedział w czwartek rano w Limie, że amerykański prezydent został poinformowany o zamachu w pobliżu placówki USA. Zapewnił jednak gospodarzy, że nie odwoła wizyty w Peru.
Canseco podkreślił, że miejscowe władze gwarantują Bushowi bezpieczeństwo. Identyczną deklarację złożył także prezydent Peru Alejandro Toledo.
Do środowego zamachu w stolicy Peru nikt się nie przyznał. Reuters pisze jednak, że zamach przypomina podobne akty terroru organizowane tam przez lewackie ugrupowania partyzanckie, jak Świetlisty Szlak czy Tupac Amaru w latach 80. i 90., w czasie rebelii, która kosztowała życie co najmniej 30 tysięcy Peruwiańczyków. (and, aka)