Polska"Panie premierze, pan mu zrobił krzywdę!" PO: to cynizm

"Panie premierze, pan mu zrobił krzywdę!" PO: to cynizm

Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski oświadczył, że wniosek PiS o wotum nieufności dla szefa resortu infrastruktury Cezarego Grabarczyka "jest tylko i wyłącznie hucpą polityczną". Jak argumentował, za rządów PiS sytuacja na kolei była "o wiele bardziej dramatyczna". W sejmie trwa debata nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Grabarczyka. Wniosek PiS zamierzają poprzeć SLD i PJN. PO i PSL są przeciw. - Pan premier zrobił panu krzywdę powołując pana na stanowisko, na które pan się nie nadaje! - mówi Zbigniew Girzyński z PiS zwracając się do Grabarczyka. Wniosek PiS ws. Grabarczyka zamierzają poprzeć SLD i PJN, PO i PSL są przeciw.

"Panie premierze, pan mu zrobił krzywdę!" PO: to cynizm
Źródło zdjęć: © PAP

"Ślimacze tempo za rządów PiS"

- Nasi poprzednicy zostawili bałagan w infrastrukturze, musieliśmy to naprawić. Na sali nie ma ani Grzegorza Napieralskiego, ani Jarosława Kaczyńskiego. Grabarczyk nie jest ideałem, ale jest poza konkurencją w porównaniu z poprzednimi ministrami - powiedział Tusk, odpierając zarzuty Zbigniewa Girzyńskiego z PiS.

Podczas debaty w sprawie odwołania ministra Cezarego Grabarczyka Tusk zaznaczył, że wiele umów na rozbudowę, podpisanych za rządów PiS było źle skonstruowanych. - Naprawienie tego zajęło obecnej ekipie rządzącej rok - mówił Donald Tusk. Szef rządu zaznaczył, że ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Sojusz Lewicy Demokratycznej, zarzucające Cezaremu Grabarczykowi nieudolność, nie wsławiły się szybką budową autostrad. Jak mówił, wcześniej było to ślimacze tempo, dopiero za rządów PO ten proces znacznie przyspieszył.

Premier Tusk podkreślił, że jego rząd musiał podjąć niepopularne decyzje, tak by móc modernizować naszą infrastrukturę, a decyzji tych poprzednie ekipy unikały. W jego ocenie Polacy doceniają tę odwagą, nawet jeśli remonty oznaczają dla nich obecnie niedogodności. - Polacy wolą tych, którzy budują, zamiast tych, którzy o tym jedynie debatują - mówił w sejmie szef rządu.

Tusk podkreślił też, że w ostatnich latach na polskich drogach - mimo niedogodności - jest coraz bezpieczniej i ginie na nich coraz mniej osób.

Poseł PO Zbigniew Rynasiewicz podkreślił, że wniosek PiS o odwołanie ministra infrastruktury to zabieg wyborczy. Poseł zaznaczył, że żadna ekipa przed obecnym rządem nie zrobiła tak wiele dla rozbudowy i modernizacji infrastruktury drogowej, kolejowej i lotniczej.

Zbigniew Rynasiewicz wyliczał, że obecny rząd zajął się też remontem magistrali kolejowych kluczowych dla Polski oraz odnową polskich dworców, zaniedbanych przez dziesięciolecia. Poseł przyznał, że remonty w tak wielu miejscach mogą być uciążliwe, jednak w efekcie unowocześnią naszą infrastrukturę. Poseł zaapelował przy tym do wszystkich, dla których przebudowy są utrudnieniem, o cierpliwość.

- Każde dziecko wie, bawiąc się w piaskownicy, że aby cokolwiek zbudować, trzeba najpierw ten teren rozkopać. Ten fakt nie jest znany PiS - mówił poseł.

Poseł PO przyznał, że nie wszystkie inwestycje są realizowane w zakładanym tempie. Jednak - jak dodał - wiele planów pokrzyżował kryzys i konieczne cięcia wydatków. Do odwołania ministra potrzeba 231 głosów. Ministra do tej pory próbowano odwołać dwukrotnie.

"Tusk zrobił krzywdę Grabarczykowi"

Wnioskodawca wotum nieufności, poseł PiS Zbigniew Girzyński zarzucał PO, że zmarnowała szansę cywilizacyjną Polski. Jego zdaniem, Platforma odziedziczyła po poprzednikach dobre programy infrastrukturalne, jednak nie wykorzystała ich należycie. Wymienił w tym kontekście program budowy dróg krajowych, program modernizacji kolei oraz unijne programy operacyjne. Poseł Girzyński porównał to do sytuacji maturzysty, który otrzymuje pomoce naukowe, jednak nie zdaje matury.

W opinii posła Girzyńskiego, winny jest też premier, który wybrał Cezarego Grabarczyka na ministra. Przypomniał, że Cezary Grabarczyk był typowany na ministra sprawiedliwości. Tymczasem, premier wybrał go na stanowisko ministra infrastruktury, mimo że Grabarczyk nie był przedtem nawet członkiem sejmowej komisji infrastruktury. Według posła, szef rządu zrobił w ten sposób krzywdę posłowi Grabarczykowi.

Do odwołania ministra potrzeba 231 głosów. Ministra do tej pory próbowano odwołać dwukrotnie.

"Nieracjonalny wniosek na koniec kadencji"

Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje każdą okazję, by atakować ministra, stąd ten kolejny - jego zdaniem - "nieracjonalny wniosek na koniec kadencji".

PiS obarcza ministra odpowiedzialnością za bałagan na kolei i korki na drogach. Poseł PO podkreślił, że sytuacja na kolei za rządów Jarosława Kaczyńskiego "była o wiele bardziej dramatyczna". Dodał, że wniosek PiS "jest tylko i wyłącznie hucpą polityczną, która z rzetelną debatą na temat infrastruktury nic nie ma wspólnego".

- Jeśli porównać dorobek ministra Grabarczyka i sytuację, która obecnie panuje, w porównaniu z dorobkiem poprzedników, to jednoznacznie widać cynizm i hipokryzję PiS w wykorzystywaniu różnych sytuacji do celów absolutnie politycznych - ocenił Olszewski.

Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury Stanisław Żmijan (PO) przekonywał, że dokonania ministra Grabarczyka "bronią się same". Jak poinformował, w czasie swojej kadencji minister podpisał umowy na 1914 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych, a aktualnie w budowie jest 1440 kilometrów dróg krajowych i autostrad.

Żmijan przytaczał dane, z których wynika, że za czasów Grabarczyka zostało oddanych 220 kilometrów autostrad - więcej niż za jego poprzedników.

- Nie mam wątpliwości, że historia odda sprawiedliwość ministrowi Grabarczykowi, że to był ten minister, który pokonał barierę niemocy, jeśli chodzi o budowę autostrad i dróg ekspresowych w Polsce - podkreślił Żmijan.

Szef komisji infrastruktury Zbigniew Rynasiewcz (PO) przekonywał, że minister Grabarczyk osiągnął wiele sukcesów, jeśli chodzi o rozbudowę linii kolejowych.

Jak poinformował, za kadencji Grabarczyka zostały podpisane umowy na modernizację 2550 kilometrów linii kolejowych. Z danych przedstawionych przez PO wynika, że minister Grabarczyk podpisał umowy na więcej linii kolejowych niż za rządów PiS czy SLD.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (477)