Lepper: ktoś chce mnie celowo wyeliminować

To jest typowo polityczne działanie. Bo jak to jest, że sędziowie sądu najwyższego, którzy są w Państwowej Komisji Wyborczej nie wiedzą, że art. 226 był niezgodny z konstytucją? To kto ma wiedzieć, ja? Zwykły śmiertelnik, a nie prawnicy? To typowe działanie, żeby eliminować przeciwników politycznych – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Lepper, odnosząc się do decyzji PKW, która w poniedziałek odmówiła zarejestrowania Andrzeja Leppera jako kandydata w wyborach prezydenckich.

Lepper: ktoś chce mnie celowo wyeliminować
Źródło zdjęć: © PAP / Andrzej Michałowski

11.05.2010 | aktual.: 20.05.2010 05:44

Andrzej Lepper pytany przez Wirtualną Polskę, czy złożył już odwołanie – w poniedziałek zapowiadał, że złoży – mówi, że dopiero je przygotowuje. – Wszystko, łącznie z dokumentami, przedstawimy na konferencji prasowej o 14 – mówi Lepper.

Polityk był skazany prawomocnym wyrokiem sądowym, na podstawie art. 226 Kodeksu karnego, za znieważenie Włodzimierza Cimoszewicza, ówczesnego ministra spraw zagranicznych; „Przez użycie w stosunku do jego osoby słów powszechnie uważanych za obelżywe, co mogło go poniżyć w opinii publicznej” – czytamy w komunikacie PKW.

Lepper, pytany przez Wirtualną Polskę, czy zaskoczyła go decyzja PKW, odpowiada, że „oczywiście” i „nie ma ona nic wspólnego z faktami”. – Fakty są takie, że zostałem uniewinniony z art. 226. Nie ma po prostu tego artykułu. A że ktoś ma bałagan w aktach? Nie moja wina, że w sądzie dokumenty tak krążą jak krążą. Nie moim obowiązkiem, ale sądu, było składać do rejestru skazanych [informacji] że zostało to wymazane – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Lepper.

Według Leppera jest to „typowo polityczne działanie”. - Bo jak, sędziowie sądu najwyższego, którzy są w Państwowej Komisji Wyborczej nie wiedzą, że art. 226 był niezgodny z konstytucją? To kto ma wiedzieć, ja? Zwykły śmiertelnik, a nie prawnicy? To typowe działanie, żeby eliminować przeciwników politycznych – mówi w rozmowie z WP. Pytany, czy jego zdaniem ktoś w ten sposób celowo chce go wyeliminować ze startu w wyborach prezydenckich, odpowiada: - Myślę, że tak, zdecydowanie. Ale nie odnoszę się do tego kto, bo to nie o to chodzi.

- Jaki koniec kariery politycznej? Nigdy nie było końca i nie będzie, chyba że Bóg mnie powoła – mówi WP Andrzej Lepper, pytany, czy uważa, że ostatnie wydarzenia są zwiastunem końca jego kariery politycznej.

W zamieszczonym na stronach internetowych PKW uzasadnieniu do uchwały w sprawie odmowy rejestracji Leppera podkreślono, że 9 sierpnia 2005 r. został on prawomocnie skazany na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat m.in. za pomówienie z trybuny sejmowej w 2001 r. Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Szmajdzińskiego, Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego i Donalda Tuska.

Lepper, wtedy wicemarszałek sejmu, zarzucił im m.in. przyjmowanie pieniędzy od biznesmenów i gangsterów. Szefa Samoobrony oskarżyła prokuratura. Sądy uznały, że Lepper oskarżał polityków, nie mając dowodów, co było "niegodnym sprawowaniem mandatu".

W tym samym wyroku Lepper został skazany również za znieważenie w listopadzie 2001 r. ówczesnego ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, co jest - podkreśla PKW w uzasadnieniu uchwały - przestępstwem umyślnym, ściganym z oskarżenia publicznego.

Anna Kalocińska, Wirtualna Polska; PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (593)