Kornel Morawiecki dla WP: mniemam, że mam głębsze rozumienie interesu Polski, niż Paweł Kukiz
- Być może zbytnio sobie pochlebiam, ale mniemam, że mam głębsze rozumienie interesu Polski, niż mój były klubowy szef i kolega - Paweł Kukiz. Dla mnie najważniejsze jest to, co Konstytucja mówi o wolności posła i głosowaniu zgodnie ze swoim sumieniem, niż nakazy i dyscyplina partyjna. Zarzuty Pawła Kukiza, który jest antypartyjny, a zarzuca nam, że nie działaliśmy zgodnie z instrukcjami, są niepoważne - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były poseł ruchu Kukiz'15, Kornel Morawiecki.
WP: Jak pan odebrał słowa Pawła Kukiza, który dał do zrozumienia, że dobro syna jest dla pana ważniejsze od ojczyzny...
- Uważam, że mój syn działa dla dobra Polski. Jeżeli ja mu w tym pomagam, to również działam w interesie kraju. Zarzut Pawła Kukiza jest więc zupełnie bezzasadny. Nie wypada tak mówić nawet o przeciwnikach politycznych. Oni być może inaczej ten interes Polski widzą, ale jednak również do niego dążą. Nigdy nie odważyłbym się powiedzieć, że poseł na Sejm RP nie działa w interesie swojego kraju. Powiem więcej - to właśnie taka retoryka działa na szkodę Polski.
WP: Jak człowiek zasłużony w walce o niepodległą Polskę i mający już swoje lata odbiera takie zarzuty ze strony polityka pokroju Pawła Kukiza?
- Być może zbytnio sobie pochlebiam, ale mniemam, że mam głębsze rozumienie interesu Polski, niż mój były klubowy szef i kolega - Paweł Kukiz. Dla mnie najważniejsze jest to, co Konstytucja mówi o wolności posła i głosowaniu zgodnie ze swoim sumieniem, niż nakazy i dyscyplina partyjna. Zarzuty Pawła Kukiza, który jest antypartyjny, a zarzuca nam, że nie działaliśmy zgodnie z instrukcjami, są niepoważne.
WP: Tuż po feralnym głosowaniu przyznał pan, że poprosił posłankę Małgorzatę Zwiercan, by oddała za pana głos. Teraz utrzymuje jednak, że nie zwrócił się wprost z taką prośbą. Skąd ta zmiana wersji zdarzeń?
- Stąd, że tak nie było. Początkowo mogłem tak emocjonalnie powiedzieć, by usprawiedliwić swoją koleżankę. Prawda wygląda jednak tak, że wyszedłem na minutę i nie miało sensu, by kogoś prosić, aby głosował za mnie. Nie przypuszczałem, że marszałek Sejmu zarządzi akurat głosowanie. Posłanka Zwiercan zareagowała emocjonalnie i oddała za mnie głos, ale zgodnie z moim zamierzeniem, gdyż mówiłem jej co zamierzam. Wszystko, co się tam wydarzyło, było spontaniczne.
WP: Paweł Kukiz zasugerował, że spotkał się pan w tym czasie w kuluarach ze swoim synem. Tak było?
- Tak, spotkałem się w kuluarach ze swoim synem. Wydaje mi się to jednak zupełnie normalne. Gdyby w kuluarach czekał na mnie wicepremier Piotr Gliński czy Jarosław Gowin, to też chętnie bym się z nim spotkał. Mój syn ma inną wizję Polski niż Paweł Kukiz, który poszedł z Platformą Obywatelską oraz .Nowoczesną. Mojemu synowi się to nie podobało i on mi to powiedział. Zresztą mi też się to nie spodobało.
WP: Czy podczas burzliwej rozmowy z Pawłem Kukizem padły słowa: "Pier... się, Kornel. Zależy ci tylko na karierze syna"
- Nie chcę się wypowiadać na ten temat i podnosić tej kwestii. To nie jest w tej chwili coś istotnego. Podczas naszej rozmowy panowały różne emocje. Dziwi mnie to i martwi, że takie rzeczy przedostały się do mediów. Przecież to były zamknięte rozmowy. Nie będę więc tego potwierdzał, ani zaprzeczał.
WP: "Jeśli Kornel Morawiecki zgłosi się do nas, to zostanie przyjęty" - te słowa w rozmowie z Wirtualną Polską padły z ust Ryszarda Terleckiego, szefa klubu parlamentarnego PiS. Jest pan zainteresowany przenosinami do partii Jarosława Kaczyńskiego?
- Nie mam takich chęci oraz zamiarów. Mamy projekt budowy własnej formacji, ale jest jeszcze zbyt wcześnie by mówić o konkretach.
WP: Rozumiem, że mówiąc "mamy" ma pan na myśli innych posłów z ruchu Kukiz'15?
- Nie tylko. Jesteśmy otwarci na wszystkich, którym bliskie będą nasze założenia programowe oraz ideowe. Mówię o koncepcji ugrupowania, które dbałoby bardziej o solidarną i wspólnotową Polskę.
WP: Może pan zapewnić, że nie wstąpi do PiS?
- Ciężko mi powiedzieć, co będzie za 2 lata czy dalej. Na chwilę obecną nie mam zamiaru wstępować do PiS i nawet nie rozważam tego. Na dzisiaj chcę budować ugrupowanie w opozycji do partii Jarosława Kaczyńskiego, gdyż nie wszystko, co robi ta partia spotyka się z moim uznaniem. Przecież w Sejmie głosowałem już przeciw propozycjom PiS.