Karol Kania i Synowie. Pracownicy firmy żegnają szefa. Poruszające słowa
Karol Kania zginął w katastrofie lotniczej w nocy z 22 na 23 lutego. Pracownicy firmy, którą stworzył, zamieścili w internecie poruszający wpis.
Pszczyna. Zginął Karol Kania
W Studzienicach pod Pszczyną doszło do katastrofy. Około 1:00 w nocy z poniedziałku na wtorek, 22/23 lutego rozbił się helikopter milionera, twórcy pieczarkowego imperium. Zginął 82-letni Karol Kania i jego pilot (54-latek).
Karol Kania i Synowie. Pracownicy firmy żegnają jej założyciela
Poruszający wpis zamieścili na facebookowym profilu firmy Karol Kania i Synowie jej pracownicy. Pięknymi słowami żegnają szefa, który stworzył pieczarkowe imperium.
"Z niewyobrażalnym smutkiem informujemy o tragicznej śmierci Karola Kania, założyciela firmy oraz Przewodniczącego Rady Nadzorczej "Karol Kania i Synowie" Sp. z o.o. . W katastrofie lotniczej zginął także pilot, a zarazem długoletni pracownik spółki Karol Kania i Synowie" - napisali na wstępie pracownicy.
Karol Kania i Synowie. Zaczęło się od symbolicznej, pierwszej pieczarki
Dalej piszą o samym Karolu Kanii. Opisują, jakim był człowiekiem i szefem.
"Przyszło nam się zmierzyć z niezwykle trudnym doświadczeniem, jakim jest nagła i nieoczekiwana śmierć bliskiej nam osoby. Człowieka, bez którego firma Karol Kania i Synowie nigdy by nie powstała. W rozmowach Szef Karol często podkreślał, że wszystko zaczęło się od symbolicznej, pierwszej pieczarki, która wyrosła w domowym zaciszu. Ten niewielki sukces wkrótce dał początek wielkiemu przedsięwzięciu, jakim obecnie jest stworzona przez niego i rozwijana przez rodzinę Kania firma. Szefie – dziękujemy za wszystko. Do zobaczenia" - napisali pracownicy tragicznie zmarłego Karola Kanii.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Katastrofa pod Pszczyną.
Prywatny helikopter Karola Kanii rozbił się w okolicy rzeki Dokawa na Śląsku, niedaleko Pszczyny. Przyczyny katastrofy są analizowane.