IPN: kary więzienia dla Kiszczaka i Kani
Kar po 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat dla b. szefa PZPR Stanisława Kani i b. szefa MSW Czesława Kiszczaka chce prokurator IPN w procesie w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. Oskarżenie wnosi też o umorzenie postępowania wobec trzeciej oskarżonej, b. członkini Rady Państwa PRL Eugenii Kempary z powodu przedawnienia karalności jej czynu - ale z jednoczesnym uznaniem jej winy.
01.12.2011 | aktual.: 01.12.2011 13:03
Wnioski takie zgłosił w czwartek oskarżyciel publiczny, prokurator pionu śledczego IPN Piotr Piątek w mowie końcowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Tego dnia sąd zamknął przewód sądowy, który trwał od września 2008 r. W swej mowie Piątek mówił m.in., że dekrety o stanie wojennym wydano bez podstawy prawnej. Dlatego - zdaniem IPN - od godz. 22.30 w nocy z 12 na 13 grudnia dochodziło do bezprawnego pozbawiania wolności działaczy NSZZ "Solidarność" oraz bezprawnego skazywania za czyny, które nie mogły być wtedy przestępstwami, np. udział w strajkach.
Prokurator IPN nie przedstawił dowodów na istnienie "związku zbrojnego" - uważa b. szef PZPR Stanisław Kania. Twierdzi on, że nie jest winny zarzutów w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 r.
Kania zapowiedział, że jego ostatnie słowo potrwa ok. 30 minut. Powiedział on dziennikarzom, że w czasie, gdy był I sekretarzem KC PZPR (do 18 października 1981 r.) "nie było ani jednego dnia, który by uzasadniał wprowadzenie stanu wojennego". - Są dziesiątki czy setki dokumentów wskazujących na moją odporność na presję sąsiadów - dodał. Podkreślił, że "nie było związku zbrojnego" i nie jego obowiązkiem jest to udowodnić, lecz prokuratora.
W czwartek sąd oddalił wniosek obrony o nowe badania Kiszczaka i odroczenie procesu. Sąd uznał, że z materiałów nie wynika, by u oskarżonego pojawiły się jakieś nowe dolegliwości. Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski wnosił o powołanie zespołu biegłych lekarzy do oceny stanu zdrowia Kiszczaka, który ostatnio pogorszył się. Skarży się on m.in. na chorobę serca i zaburzenia neurologiczne; trafił na konsultacje do szpitala. Według adwokata biegli określiliby, czy może on brać udział w procesie.
Majewski powiedział, że na następnej rozprawie 20 grudnia wniesie o uniewinnienie swego klienta, który - jeśli zdrowie mu pozwoli - stawi się, aby wygłosić ostatnie słowo.
Sąd zamknął przewód sądowy, który trwał od września 2008 r. Nie wiadomo, czy w czwartek wszyscy zdążą wygłosić mowy. Według prawa sąd wydaje wyrok w terminie 7 dni od ich zakończenia. Gdyby udało się je skończyć jeszcze w czwartek, prawdopodobny stałoby się wydanie wyroku przed 30. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. W czwartek z oskarżonych stawił się tylko Kania, co może oznaczać, że sąd wyznaczy oddzielny termin na ostatnie słowo Kiszczaka i Kempary.
Od sierpnia tego roku proces toczy się już bez udziału b. szefa PZPR, b. premiera i b. szefa MON 88-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jego sprawę, z powodu złego zdrowia, sąd wyłączył z tego postępowania i zawiesił.
84-letni Kania i 86-letni gen. Kiszczak odpowiadają za udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym", który na najwyższych szczeblach władzy PRL przygotowywał stan wojenny (grozi za to do 8 lat więzienia). 82-letnia Kempara ma zarzut przekroczenia uprawnień przez głosowanie za dekretami o stanie wojennym - wbrew konstytucji PRL, bo podczas sesji Sejmu Rada nie mogła wydawać dekretów (grozi za to kara do 3 lat więzienia).
Od sierpnia br. proces toczy się już bez udziału b. szefa PZPR, b. premiera i b. szefa MON 88-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego, którego sprawę z powodu złego zdrowia sąd wyłączył z tego postępowania i zawiesił. Jest on oskarżony o kierowanie "związkiem przestępczym", za co grozi do 10 lat więzienia.