Flota Czarnomorska - rosyjski atut w grze o Ukrainę
Na Ukrainie są tysiące rosyjskich żołnierzy - zdjęcia
Na Krymie stacjonują tysiące rosyjskich żołnierzy
Rada Federacji, wyższa izba rosyjskiego parlamentu, zgodziła się na użycie wojsk na terytorium Ukrainy. O zgodę taką do izby zwrócił się prezydent Władimir Putin - informuje Polska Agencja Prasowa (czytaj więcej)
. Rosyjskie wojska już są na Ukrainie. Od rozpadu Związku Radzieckiego na Krymie stacjonuje Flota Czarnomorska, licząca co najmniej kilkanaście tysięcy żołnierzy. Jest to poważna siła, która może okazać się decydującym czynnikiem w wydarzeniach za naszą wschodnią granica.
Cieszący się duża autonomią Krym jest w większości zamieszkały przez ludność rosyjską - z tą narodowością identyfikuje się co najmniej dwie trzecie jego mieszkańców. W związku z tym niektórzy eksperci wieszczą, że w najgorszym scenariuszu Kreml będzie mógł chcieć oderwać ten region od Ukrainy albo poprzeć jego dążenia separatystyczne, jak w przeszłości działo się to w przypadku Abchazji czy Osetii Południowej. Od wielu dni na półwyspie organizowane są wielotysięczne prorosyjskie demonstracje, a politycy Dumy nie wykluczają przyłączenia regionu do "macierzy".
Tymczasem Kreml tłumaczy, że ostatnia decyzja prezydenta Putina o użyciu wojsk na Ukrainie została wydana w związku z nadzwyczajną sytuacją w tym kraju, zagrożeniem życia obywateli Federacji Rosyjskiej i członków sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w Autonomicznej Republice Krymu.
Na zdjęciu: okręty Floty Czarnomorskiej w czasie obchodów 225-lecia istnienia w 2008 roku.