Desant sprzymierzonych na ćwiczeniach "Swift Response-15"
Największa od dekad operacja powietrznodesantowa NATO
To największa operacja powietrznodesantowa NATO od kilku dekad
Ponad 1300 spadochroniarzy, w tym 350 Polaków, wylądowało na zrzutowisku w Niemczech rozpoczynając największą od kilku dekad operację powietrznodesantową, przygotowaną i przeprowadzoną przez 11 państw NATO.
W położonej w Niemczech amerykańskiej bazie JMRC w Hohenfels rozpoczęła się pierwsza, taktyczna część ćwiczenia "Swift Response-15". W grupach po pięć samolotów nadlatywały nad zrzutowisko transportowce C-130 Hercules i Transal C-160. Ich pokłady opuszczali spadochroniarze amerykańscy, brytyjscy, hiszpańscy, holenderscy, niemieccy, polscy i włoscy. Położone na zboczu wzgórza zrzutowisko było wąskie, co wymagało dużej precyzji zarówno od załóg samolotów jak i zespołów naprowadzających zrzut.
W ciągu trwającego ponad cztery godziny desantowania na ziemi wylądowało ponad 1300 spadochroniarzy. Polscy żołnierze skoki wykonywali wyposażeni w amerykańskie spadochrony T-11 i używane przez Niemców T-10. Zaraz po wylądowaniu rozproszeni po całym zrzutowisku żołnierze szybko przemieszczali się do rejonów zbiorek, aby tam odtworzyć swoje pododdziały, a następnie rozpocząć wykonanie kolejnych zadań.
(kpt. Marcin Gil, 6 BPD/WP, tbe)