Czarna seria w USA
5-latek zastrzelił młodszego braciszka
Tragedia w USA. Pięciolatek zastrzelił młodszego brata
To kolejny w ostatnich miesiącach taki wypadek w USA. W mieście Elmo, w stanie Missouri, ratownicy wezwani przez zrozpaczoną matkę na miejsce, znaleźli w domu śmiertelnie postrzelone 9-miesięczne dziecko. Jak się okazało, "sprawcą" był 5-letni starszy brat, który podczas zabawy znalazł na łóżku broń należącą do krewnego rodziny.
W grudniu w jednym z supermarketów dwulatek zastrzelił swoją matkę, a kilka miesięcy temu 9-latka zabiła instruktora w czasie lekcji strzelania.
Po takiej tragedii, jak ta w Missouri, spór o powszechne prawo do posiadania broni, gwarantowane przez amerykańską konstytucję, przez chwilę ożywa na nowo. Który to już raz?
(WP.PL, TVN24, PAP, mg)
Dwulatek zastrzelił matkę w supermarkecie
W grudniu ubiegłego roku w supermarkecie Walmart w miasteczku Hayden (na północnym zachodzie USA) dwuletni chłopiec śmiertelnie postrzelił swoją matkę.
29-letnia Veronica J. Rutledge była na zakupach razem z czwórką swych dzieci. W pewnym momencie dwuletni synek, który siedział w wózku na zakupy, znalazł w torebce matki pistolet i strzelił. Pocisk śmiertelnie ranił kobietę. Policja, po przeanalizowaniu nagrania ze sklepowego monitoringu, oświadczyła, że był to wypadek.
Pięciolatka zastrzeliła się z pistoletu rodziców
Kilka miesięcy temu w Nowym Orleanie pięcioletnia dziewczynka pozostawiona sama w domu znalazła rewolwer i zaczęła się nim bawić, co doprowadziło do tragicznego finału. Policjanci, wezwani przez sąsiadów, którzy usłyszeli wystrzał, znaleźli dziecko leżące na podłodze w łazience z raną głowy. Po przewiezieniu do szpitala pięciolatka zmarła.
Matka dziewczynki zeznała później, że zostawiła dziecko zamknięte w domu na chwilę, bo musiała pójść do sklepu.
Tragiczny wypadek na strzelnicy
We wrześniu ubiegłego roku dziewięciolatka przypadkowo zabiła instruktora, który uczył ją, jak strzelać z pistoletu maszynowego Uzi. Dziewczynka, podczas ćwiczeń pod okiem rodziców straciła kontrolę nad bronią. Postrzelony w głowę mężczyzna zmarł w szpitalu. Do tragedii doszło na jednej ze strzelnic na pustyni Mojave w stanie Arizona, gdzie w większości tego rodzaju obiektów strzelać mogą uczyć się dzieci, które ukończyły osiem lat.
W USA wiele osób trzyma w domu broń
W Kolorado 18-letnia Amerykanka zginęła próbując zrobić dowcip starszemu koledze. Gdy niespodziewanie wyskoczyła z szafy, chcąc go przestraszyć. Uzbrojony, jak się okazało, 21-latek odruchowo sięgnął po broń i oddał śmiertelny strzał. Policja zakwalifikowała to jako nieszczęśliwy wypadek.
Pięciolatek zastrzelił siostrę z własnej broni
W Kentucky pięcioletni chłopiec zastrzelił swoją dwuletnią siostrę z broni, którą dostał w prezencie od rodziców. Do tragedii doszło podczas zabawy. Strzelba stała w rogu pokoju, w jej komorze znajdował się jeden pocisk. W chwili gdy padł strzał, matka dzieci przebywała na werandzie. Dziewczynka zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Trzylatek zastrzelił się z broni znalezionej w sypialni
Do tragicznego wypadku doszło też kilka miesięcy temu w małej miejscowości w stanie Michigan. Trzylatek znalazł w sypialni niezabezpieczoną naładowaną broń, z której strzelił do siebie. Jak się później okazało, pistolet należał do przyjaciela rodziny, który tymczasowo mieszkał w tym domu.
Po wypadku ojciec dziecka napisał na swoim profilu na Facebooku: "Nie jestem przeciwnikiem broni palnej, nasz kraj został na niej zbudowany. (...) Apeluję jednak do wszystkich, aby zachowywali zasady bezpieczeństwa. Zabezpieczajcie broń i trzymajcie ją z dala od domowników, zwłaszcza dzieci. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Mój synek wciąż byłby z nami, gdyby broń była schowana tak, jak powinna".
Ogłoszony przez prezydenta Baracka Obamę w 2013 roku plan obejmujący wprowadzenie dokładniejszych badań osób chcących kupić broń palną oraz wycofanie z legalnej sprzedaży niektórych rodzajów broni nie przeszedł w amerykańskich Kongresie.