Francja i Holandia odrzucą w piątek wniosek Komisji Europejskiej o łagodniejsze potraktowanie polskich mleczarni i rzeźni, niespełniających wyśrubowanych norm higienicznych Unii - dowiedziało się Życie. Dla kilku tysięcy mniejszych polskich zakładów, które nie zdążą się zmodernizować przed wejściem Polski do UE, może to oznaczać bankructwo.
Polska 2 lata temu poprosiła o 2-3-letni okres na dostosowanie zakładów mleczarskich i 4 lata dla rzeźni oraz o możliwość sprzedaży na terenie Polski artykułów z tych niedostosowanych jeszcze zakładów. Ok. 2 tys. rzeźni nie wytrzymałoby wysokich kosztów szybkiej modernizacji (chodzi m.in. o wyłożenie kafelkami ścian czy wymianę podłóg na łatwo zmywalne). Obecnie tylko 20 zakładów spełnia unijne normy i może eksportować do krajów Piętnastki.
Komisja przychyliła się do polskiej prośby. Podkreśliła jednak w dokumencie, że warunkiem wstępnym musi być stworzenie dokładnej listy rzeźni i mleczarni, które ubiegałyby się o rozwiązanie przejściowe. Propozycja Brukseli spotkała się z bardzo niechętnym przyjęciem Paryża i Hagi, które obawiają się zgody na produkcję "podwójnej" żywności w Polsce. (jask)