Zwrot w sprawie Sławomira Nowaka? Prokuratura nie daje za wygraną
Prokuratura nie daje za wygraną ws. poręczenia majątkowego wpłaconego na rzecz Sławomira Nowaka. Jak podano, poręczenie za byłego ministra zostanie przyjęte po tym, jak zweryfikowane zostanie jego źródło.
Kolejny zwrot w sprawie byłego ministra Sławomira Nowaka. Prokuratura zapowiada, że będzie badała poręczenie majątkowe wpłacone na rzecz Nowaka.
Sprawa Sławomira Nowaka. Prokuratura zbada pieniądze z kaucji
- Możliwość sporządzenia przez prokuratora protokołu przyjęcia poręczenia majątkowego uzależniona jest od pozytywnej weryfikacji źródła pochodzenia wpłaconych środków - zaznaczyła w rozmowie z PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak dodała prokurator, wątpliwości budzą pieniądze z tzw. zbiórki. - Przedmiot poręczenia majątkowego nie może pochodzić z przysporzenia na rzecz oskarżonego albo innej osoby składającej poręczenie dokonanego na ten cel - zaznaczyła Skrzyniarz.
Sprawa Sławomira Nowaka. Prokuratura ma wątpliwości
- Istotą środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego jest indywidualna finansowa odpowiedzialność podejrzanego bądź poręczyciela za prawidłową realizację przez oskarżonego jego obowiązków procesowych. Jest ona wprost związana z ryzykiem utraty środków złożonych jako poręczenie majątkowe w razie nierealizowania przez podejrzanego obowiązków procesowych na przykład ucieczki - dodaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zdaniem śledczych, pieniądze pochodzące z tzw. zbiórki przełamują tę zasadę i budzą pewne wątpliwości. - Prowadzi (to - red.) do sytuacji, że ani oskarżony, ani osoba składająca poręczenie nie ryzykuje utraty własnych środków, lecz środków, które uzyskała na ten cel od osób trzecich - zaznaczyła prok. Skrzyniarz.
Sławomir Nowak poza aresztem. Sąd odrzucił zażalenie prokuratury
Początkowo prokuratura odmówiła przekazania protokołu przyjęcia poręczenia majątkowego w sprawie Sławomira Nowaka. Pieniądze - milion złotych - w połowie czerwca wpłaciła córka byłego ministra Natalia Nowak.
Jak zaznaczył jej pełnomocnik, pieniądze te pochodzą z pożyczek od rodziny Sławomira Nowaka i jego przyjaciół, a do każdej pożyczki sporządzono umowę i będzie od niej odprowadzony podatek. Informacje te zostały przekazane do prokuratury.
- Środki w kwocie 1 mln złotych, które pani Natalia Nowak wpłaciła jako poręczenie majątkowe za ojca, pochodzą z legalnego źródła. Są to pieniądze z pożyczek, których pani Natalii udzieliło w sumie około 60 osób, w tym rodzina i przyjaciele. Dane tych osób i kwoty, które wpłaciły, zostały przekazane prokuraturze - zaznaczył mec. Wojciech Glanc
Mimo odmowy prokuratury, która argumentowała ją złożeniem zażalenia do postanowienia SA z 2 czerwca o zamianie aresztu na 1 mln złotych poręczenia majątkowego, Sławomir Nowak pozostanie poza aresztem - taką decyzję podjął w środę 30 czerwca Sąd Apelacyjny w Warszawie. - Postanowienie to jest prawomocne i podlega wykonaniu - zaznaczył rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
- Decyzja, którą sąd podjął w środę, pokazuje bezpodstawność wcześniejszych działań prokuratury, polegających na odmowie sporządzenia protokołu przyjęcia poręczenia majątkowego. Spodziewamy się teraz kontaktu ze strony oskarżyciela publicznego, który powinien wyznaczyć termin, w którym taki protokół będzie można spisać - skomentował w czwartek pełnomocnik Natalii Nowak mec. Wojciech Glanc.