Zwolniono uprowadzonego w Nigerii Polaka i pięciu cudzoziemców
W środę zwolniono w Nigerii sześciu cudzoziemskich pracowników firm
naftowych, w tym Polaka, uprowadzonych 13 sierpnia z klubu nocnego
w Port Harcourt - poinformowały nigeryjskie władze.
W grupie zwolnionych, poza Polakiem, znalazło się dwóch Brytyjczyków, Amerykanin, Niemiec i Irlandczyk.
Według rzecznika miejscowych władz, wszyscy zwolnieni "wyglądają dobrze".
"Gazeta Wyborcza" informowała w ub. sobotę 19 bm., powołując się na ambasadora Polski w Nigerii Grzegorza Walińskiego, że uprowadzonym Polakiem był inż. Tomasz Andrałojć.
W sierpniu uzbrojeni osobnicy uprowadzili w zagłębiu naftowym w delcie Nigru łącznie 17 cudzoziemców, zatrudnionych w firmach eksploatujących złoża ropy naftowej. Uprowadzeń dokonują zazwyczaj lokalne ugrupowania domagające się większego udziału miejscowej ludności w zyskach finansowych z wydobycia ropy
Obecnie w niewoli pozostaje jeszcze jeden cudzoziemiec - libański pracownik budowlany.
W ub. niedzielę nigeryjskie wojska podjęły nieudaną próbę odbicia uprowadzonych. W rezultacie wymiany ognia z porywaczami 10 z nich poniosło śmierć. Zginął też jeden uprowadzony - nigeryjski pracownik koncernu Royal Dutch Shell.