Zwolnienia w policji po ucieczce "Jędrzeja"
Portret uciekiniera (PAP/Marek Kliński)
Komendant wojewódzki policji Jacek Staniecki odwołał w czwartek łódzkiego komendanta miejskiego Wojciecha Wulkiewicza. Decyzję taką podjął na polecenie komendanta głównego, w związku ze środową ucieczką Krzysztofa Jędrzejczaka, pseudonim "Jędrzej", z sądu okręgowego.
Wcześniej łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Prokurator Kazimierz Olejnik zdecydował o tym po oględzinach miejsca ucieczki oskarżonego. Ustalono także dokładny sposób nadzoru policjantów nad szczególnie niebezpiecznymi przestępcami, czyli np. oskarżonym Krzysztofem Jędrzejczakiem.
Prokurator Olejnik powiedział, że po przeprowadzonej wizji lokalnej był wstrząśnięty, jak wiele nieprawidłowości w pracy policji sądowej mogło doprowadzić do ucieczki "Jędrzeja". Obecnie policja sprawdza, czy ktoś pomógł oskarżonemu w ucieczce. Do tej pory komendant wojewódzki zawiesił czterech policjantów, odpowiedzialnych za zabezpieczenie sali sądowej.
Krzysztof Jędrzejczak uciekł z policyjnego konwoju podczas przerwy w rozprawie. Na korytarzu sądu zrzucił więzienne ubranie i w krótkich spodniach oraz koszulce opuścił sąd głównymi drzwiami. Za Jędrzejczakiem wydano list gończy. Specjalna grupa pościgowa komendy wojewódzkiej poszukuje przestępcy.
Ostatni przypadek ucieczki przestępcy z łódzkiego sądu miał miejsce 10 lat temu. (jask)