Zwolennicy kontra przeciwnicy gen. Jaruzelskiego
Zwolennicy i przeciwnicy generała Wojciecha Jaruzelskiegomanifestowali swoje poglądy przed jego domem. Demonstranci zebrali się z okazji 28. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Na ulicy zgromadziło się około 200 przeciwników gen. Jaruzelskiego i ok. 40 jego zwolenników. Obie manifestacje zakończyły się około godz. 1 w nocy. Demonstracje były oddzielone od siebie szpalerem kilkudziesięciu policjantów.
"Jaruzelski do więzienia"
Przeciwnicy gen. Jaruzelskiego zapalili przed domem generała ułożony ze zniczy krzyż, odczytali również o północy listę ofiar stanu wojennego. Odśpiewali hymn i "Rotę", skandowali także hasła: "Jaruzelski do więzienia", "Precz z komuną". Manifestanci trzymali transparenty z napisami: "Czekamy na sprawiedliwość", "Kto strzela do robotników jest zbrodniarzem", "Ukarać czerwonych zbrodniarzy".
Jarosław Krajewski z Forum Młodych PiS przypomniał, że zbierają się tutaj od grudnia 1993 roku. - Jesteśmy konsekwentni, będziemy tu co roku do momentu, aż zbrodnie stanu wojennego nie zostaną rozliczone. Liczymy na to, że w 2010 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wyda skazujący wyrok na generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka - powiedział.
"Generale jesteś wielki, a prawica to karzełki"
Odbyła się również manifestacja poparcia dla generała Jaruzelskiego, organizowana przez Rację Polskiej Lewicy. Kontrmanifestanci trzymali transparenty: "Wierzymy ci generale", "IPN kłamie", "Doktoraty z IPN na makulaturę". Skandowali m.in.: "Generale jesteś wielki, a prawica to karzełki", "Generale, żyj sto lat". Odśpiewano również hymn Polski.
- Jaruzelski to bohater, nie ma żadnych podstaw, aby go nazywać zdrajcą. Głęboko wierzę w to, że uchronił naród od absolutnej klęski jaką mogło wtedy być wkroczenie wojsk radzieckich - mówił dziennikarzom Adam Ledwożyw z Racji Polskiej Lewicy.
"To nie był wybór mniejszego zła"
Zdaniem goszczącego w Łodzi Jacka Sasina z kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rzecz nie w samym ukaraniu generała, ale ustaleniu prawdy historycznej. Chodzi o to, by kolejne pokolenia nie myślały, że to co wydarzyło się w Polsce w 1981 roku było wyborem mniejszego zła. - Wydaje się, że 20 lat po upadku komunizmu najważniejszy jest osąd historii, najważniejsze jest to aby kolejne pokolenia miały jednoznaczny ogląd tego co działo się w Polsce pod rządami komunistycznymi - powiedział Sasin.
Wybielanie wydarzeń z tamtych dni i "przyklaskiwanie" słowom generała byłoby, zdaniem Jacka Sasina, kompromitacją. - Już mieliśmy pewną farsę wymiaru sprawiedliwości, która się toczyła wokół tej sprawy - proces zabójców z kopalni Wujek - dodał Sasin.
Stan wojenny został wprowadzony 13 grudnia 1981 roku. Oficjalnym powodem była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju. W 2007 roku Instytut Pamięci Narodowej skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko autorom stanu wojennego - Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi.