Związkowcy z pogotowia zakończyli protest
Związkowcy ze stacji pogotowia ratunkowego w
Koszalinie zakończyli trwający od początku marca protest. Zarząd
powiatu odwołał w czwartek dyrektora stacji, czego związkowcy się
domagali - poinformował przewodniczący komisji
zakładowej NSZZ "Solidarność" Przemysław Missok.
28.04.2006 | aktual.: 28.04.2006 15:34
Tydzień temu związkowcy zaostrzyli protest, który wcześniej polegał na oflagowaniu stacji i karetek, decydując się na okupację placówki. Po trwającej dobę okupacji władze powiatu obiecały związkowcom, że do 27 kwietnia podejmą decyzję w sprawie dyrektora. Protest zawieszono.
Związkowcy domagali się odwołania dyrektora stacji, ponieważ - ich zdaniem - naraził ją na straty finansowe, głównie na 500- tysięczny dług wobec NFZ. Były dyrektor zdecydował, że będą jeździły tylko cztery karetki, zamiast zakontraktowanych pięciu. Fundusz zażądał więc zwrotu pieniędzy.
Funkcję dyrektora placówki pełni obecnie jego dotychczasowy zastępca.
Jak powiedział rzecznik starostwa koszalińskiego Jerzy Banasiak, zarząd powiatu, odwołując dyrektora stacji pogotowia, "chciał przywrócić normalność w funkcjonowaniu placówki istotnej dla społeczności lokalnej".