Związkowcy protestowali pod Śląskim Urzędem Wojewódzkim
Przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim wybuchały petardy i płonęły opony (PAP/Romek Koszowski) (PAP)
Około 1200 związkowców z "Sierpnia 80" manifestowało w Katowicach przeciwko rządowemu programowi restrukturyzacji górnictwa. Związkowcy zgromadzili się na katowickim rynku, skąd przemaszerowali przed Śląski Urząd Wojewódzki.
20.11.2002 | aktual.: 20.11.2002 15:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas manifestacji, której towarzyszył ogłuszający huk wybuchających petard, przewodniczący związku Daniel Podrzycki spalił kopię rządowego programu restrukturyzacji branży, który związki otrzymały do konsultacji.
Liderzy "Sierpnia 80" podkreślali, że związek nie zgodzi się na zamknięcie żadnej kopalni oraz nie pozwoli na likwidację nawet jednego miejsca w pracy w branży. Domaga się również odstąpienia od realizaji programu i podania się do dymisji kierownictwa ministerstwa gospodarki.
Przed siedzibą urzędu związkowcy spalili kukłę przedstawiającą odpowiedzialnego za górnictwo wiceministra gospodarki Marka Kossowskiego. Podczas przemarszu ulicami Katowic związkowcy zatrzymali się przed biurem poselskim SLD w Katowicach. Związek skrytykował politykę SLD wobec górnictwa przypominając, że partia ta w kampanii wyborczej opowiadała się za wstrzymaniem likwidacji kopalń.
Z rąk związkowcy petycję skierowaną do rządu przyjęła Teresa Randak, wicewojewoda śląski, która obiecała, że jeszcze dziś pismo związkowców trafi do rąk Leszka Millera. Rząd debatuje dziś na temat górnictwa.
Daniel Podrzycki przypomniał, że w kilkunastu kopalniach na Śląsku protest głodowy przeciwko polityce rządu wobec górnictwa prowadzi kilkudziesięciu górników.
We wtorek przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach demonstrowało 10 tysięcy związkowców domagających się obrony miejsc pracy w górnictwie i innych gałęziach przemysłu. (aka)