Związki zadowolone z "ustawy górniczej"
Związek Zawodowy Górników w Polsce - największa obok "Solidarności" górnicza centrala związkowa - uznał rozwiązania zawarte w przyjętej przez Sejm tzw. ustawie górniczej za najlepsze od 1989 roku. Związek oczekuje, że Kompania Węglowa wycofa się teraz z decyzji o likwidacji kopalń.
28.11.2003 | aktual.: 28.11.2003 16:50
Przedstawiciele Kompanii odpowiadają, że możliwe są wszystkie rozwiązania prowadzące do celu, czyli uzyskania efektywności ekonomicznej firmy. Rzecznik spółki Zbigniew Madej przypomniał, że jej zarząd, w związku z nowymi warunkami prawnymi i finansowymi wynikającymi z ustawy, zobowiązał się do dodatkowej analizy funkcjonowania Kompanii.
"Łączenie kopalń można uznać za efektywne wówczas, gdy nowy organizm będzie lepszy od starej struktury pod względem ekonomicznym, czyli koszty będą niższe. Nie jesteśmy zarażeni wirusem likwidacji, lecz koniecznością poprawy efektywności" - podkreślił rzecznik.
Nie powiedział jednak jednoznacznie, czy możliwa jest rezygnacja z całkowitej likwidacji którejś z wytypowanych do tego kopalń.
Z kolei, zdaniem związkowców, wycofanie się z całkowitej likwidacji kopalń to naturalna konsekwencja przyjęcia ustawy wraz z poprawką pozwalającą na łączenie kopalń, a następnie likwidację jedynie oznaczonej części takiej kopalni.
"Ustawa zmienia obowiązujący program restrukturyzacji górnictwa, który do tej pory polegał na jego likwidacji (...). Liczymy, że w związku z przyjętą ustawą zarząd Kompanii Węglowej oraz jej rada nadzorcza zweryfikują decyzje o likwidacji kopalń Bytom II, Centrum, Bolesław Śmiały i Polska-Wirek" - ocenił w piątek lider związku Andrzej Chwiluk z ZZGwP.
W wydanym w piątek oświadczeniu prezydium ZZGwP uznało, że ustawa spełnia oczekiwania górniczych załóg, a jej ostateczny kształt to m.in. efekt związkowych protestów z ostatnich miesięcy.
"Uzyskaliśmy wiele. Bezwzględne oddłużenie kopalń, osłony socjalne dla tych, którzy zechcą odejść z górnictwa, zamiast likwidacji kopalń - spokojne wygaszanie wydobycia poprzez łączenie z innymi zakładami wydobywczymi" - ocenił Chwiluk, deklarując jednocześnie, że związek będzie teraz pilnował, jak przedsiębiorstwa górnicze spożytkują ustawowe rozwiązania.
Bardziej sceptyczna wobec ustawy jest górnicza "Solidarność", która akceptuje niektóre jej elementy, np. oddłużenie, ale nie zgadza się na wygaszanie wydobycia i likwidację kopalń. W opinii jej liderów przyjęta przez Sejm poprawka tak naprawdę niewiele zmienia.
W piątek, w ramach prowadzonego sporu zbiorowego, szefowie górniczej "S" spotkali się z zarządem Kompanii. Chcieli gwarancji, że uczestnicy niedawnego 24-godzinnego strajku w kopalniach nie stracą nagrody barbórkowej. Kompania zapewniła, że wypłaty nie są zagrożone, jeżeli straty wynikłe ze strajku zostaną odrobione. Chodzi o ponad 140 tys. ton niewydobytego wówczas węgla wartości prawie 20 mln zł. Według Kompanii, odrobienie strat jest możliwe.
Przyjęta przez Sejm poprawka zakłada, że zakres likwidacji kopalni będzie wynikał z określonego przez przedsiębiorstwo górniczego planu ruchu zakładu górniczego. Rząd poparł ten zapis, gdyż dotyczy on technicznego sposobu likwidacji kopalni. Sejm, uchwalając 13 listopada ustawę górniczą, odrzucił możliwość łączenia kopalń. 21 listopada Senat przyjął poprawkę pozwalającą na łączenie, a następnie częściową likwidację powstałej w ten sposób kopalni, w oparciu o plan ruchu zakładu kopalni. W piątek Sejm podzielił to stanowisko.
Ustawa o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003-2006 zakłada oddłużenie górnictwa łącznie o 18 mld zł, ograniczenie wydobycia węgla i likwidacji kopalń oraz wprowadzenie osłon dla górników. Umorzone zostaną zobowiązania publicznoprawne tego sektora, które powstały do 30 września 2003 r. Wprowadza także program osłon socjalnych dla odchodzących górników.