Związek Miast Polskich negatywnie o pomyśle likwidacji straży gminnych
Zarząd Związku Miast Polskich negatywnie zaopiniował przedstawiony przez Kukiz’15 projekt ustawy zakładający likwidację straży gminnych. Zdaniem samorządowców proponowana regulacja jest „szkodliwa i nieprzemyślana”, a na dodatek opatrzona „populistyczną argumentacją”.
20.09.2018 16:34
- Kukiz’15 przekonywał, że straże miejskie w Polsce się nie sprawdziły, dużo kosztują, a ich kompetencje pokrywają się z zadaniami wykonywanymi przez policję.
- Zdaniem urzędników i samych strażników likwidacja tych formacji może obniżyć poczucie bezpieczeństwa. Jest również sprzeczna jest z zasadą samostanowienia w samorządach i niekorzystna dla finansów gmin.
- Jako niemoralne, niesprawiedliwe społecznie, a przy tym ingerujące w sferę finansów gminy ocenione zostały proponowane rozwiązania dotyczące przejścia pracowników straży do policji.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia ruch Kukiz'15 złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o strażach gminnych i innych ustaw, zakładający likwidację straży miejskich w całej Polsce. Miał to być jeden z postulatów, z którym ugrupowanie to idzie do wyborów samorządowych. Zdaniem posłów Kukiz’15 straże miejskie się nie sprawdziły, są "kosztochłonne", a ich kompetencje pokrywają się z zadaniami wykonywanymi przez policję.
- Nie jest poparta żadną dogłębną analizą zarówno istniejącego stanu, jak i przewidywanych skutków – ocenia Związek Miast Polskich. Przypomina zarazem, że jednostki samorządu terytorialnego mają obowiązek zapewnić porządek publiczny i bezpieczeństwo obywatelom, a ustawodawca dał im możliwość tworzenia na swoim terenie straży miejskich i pozostawił w ich kompetencjach zarówno ocenę pracy utworzonych jednostek, jak też możliwość ich rozwiązania.
Na koniec 2017 r. straże gminne funkcjonowały w 488 gminach Polski (pracuje w nich ok. 10 tys. osób), co oznacza, że formację taką powołała mniej więcej co piąta gmina w kraju. Ich przedstawiciele, podobnie jak i sami strażnicy twierdzą, że powstanie straży nie uszczupliło kompetencji policji, gdyż - zgodnie z ustawą o strażach gminnych – jej zadaniem jest ochrona porządku, a nie bezpieczeństwa. Zwracają natomiast uwagę, że strażnicy wspierają działania policji w "interwencjach niepopularnych" (np. nieodśnieżone chodniki, sople na dachu w okresie zimowym).
- Mając na względzie powyższe próba likwidacji formacji jest bezzasadna i może przyczynić się do spadku poczucia bezpieczeństwa w społecznościach lokalnych – czytamy w stanowisku, które przesłały do ZMP władze Przemyśla.
- Ponadto należy podkreślić, że w chwili obecnej, na gruncie obowiązujących przepisów rady gmin mają wielki wpływ na ustalanie kierunków działania poszczególnych straży gminnych (miejskich), kierując się przy tym specyfiką danej gminy i jej potrzebami w tym zakresie, natomiast na policję państwową jako formację zhierarchizowaną, realizującą zadania wynikające z ustawy o policji rady gmin takiego wpływu nie mają – to z kolei cytat ze stanowiska, jakie do ZMP dotarło z Krakowa.
Strażnicy i urzędnicy zdecydowanie nie zgadzają się z tezą, że funkcjonowanie tej formacji jest "przedmiotem licznych negatywnych komentarzy ze strony mieszkańców". Sugerują, że ich autorami są osobami ukarane przez strażników (a zatem łamiące przepisy porządkowe) i retorycznie pytają, czym różni się mandat nałożony przez strażnika od tego nałożonego przez policjanta.
- Irracjonalnym jest przedstawione w uzasadnieniu do projektu ustawy twierdzenie, że respektowanie przepisów powszechnie obowiązującego prawa przez strażników miejskich ma znamiona gnębienia mieszkańców – czytamy w stanowisku nadesłanym z Przemyśla.
W opinii podpisanej przez komendanta straży miejskiej w Ełku zwraca on uwagę, że straże nie wypracowały prestiżu porównywalnego z prestiżem, jakim cieszy się policja z racji tego, że wzięły na siebie czynności w obiegowej opinii mało istotne, nie mające wpływu na poczucie porządku publicznego.
- Likwidując straże i zlecając z powrotem policji wykonywanie powyższych zadań z pewnością nie wpłynie pozytywnie na public relations tej ostatniej, o ile zadania te ze względu na braki kadrowe policji będą w ogóle realizowane – ocenia. Stwierdza zarazem, że nie jest mu znany żaden przypadek, aby opinia komendanta wojewódzkiego policji dotycząca rozwiązania jakiejkolwiek straży była pozytywna. Podkreśla też, że od czasu uchwalenia ustawy o strażach gminnych minęły już ponad dwie dekady i samo środowisko skupione wokół Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych Rzeczpospolitej Polskiej zauważało potrzeby zmian w przepisach i podejmowało inicjatywy w tym kierunku.
- Niestety w jego odczuciu proponowane zmiany odbierane są przez różne instytucje jako "widzimisię" strażników – czytamy w stanowisku komendanta SM w Ełku. Dodaje on jednak, że obecnie w MSW powołane zostały trzy zespoły problemowe do współpracy ze strażami gminnymi wypracowujące gruntowne zmiany w przepisach dot. ich funkcjonowania.
Odnosząc się do tezy o dużej ilości "kompromitujących wpadek i nadużyć straży, wynikających z niskiego poziomu kompetencji i wyszkolenia części osób zatrudnionych w straży" sami zainteresowani pytają, czy tego typu sytuacje dotyczą wyłącznie tej formacji i wskazują na różnego rodzaju wpadki, które stały się udziałem policjantów.
W przesłanych do ZMP stanowiskach sporo miejsca poświęcone zostało też finansowo-pracowniczemu aspektowi ewentualnej likwidacji straży gminnych i przejściu funkcjonariuszy w szeregi policji. Ich autorzy zwracają uwagę, że zatrudnienie strażnika (co kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie) jest korzystniejsze niż zatrudnienie policjanta zarówno z punktu widzenia finansów gminy, jak też skarbu państwa (strażnicy nie posiadając tzw. przywilejów emerytalnych właściwych dla służb mundurowych, wprost nie obciążają skarbu państwa ich finansowymi skutkami). Jako niemoralne, niesprawiedliwe społecznie, a przy tym ingerujące w sferę finansów gminy ocenione zostały proponowane rozwiązania dotyczące przejścia pracowników straży do policji.
- Większość strażników podejmowało świadomą decyzję o podjęciu pracy w straży miejskiej, a nie w policji. Ci, którzy mają ambicje zostać policjantem, mają drogę otwartą, a i przyszli ich dowódcy otrzymują już "oszlifowanego" kandydata. Proponowanie przejścia do policji osobom z 25-letnim stażem pracy jako strażnik jest delikatnie mówiąc bezczelnością, bo policjant po tym okresie może przejść na emeryturę. Większość nie byłaby w stanie przejść badań i testów – pisze komendant SM w Ełku.
Sprzeciw budzi również pomysł, by samorządy, po likwidacji straży miejskiej, mogły zaoszczędzone środki przekazywać na dodatkowe patrole policyjne, a także ewentualne odgórne ustalenie i narzucenie samorządom przez zasad przechodzenia mienia pozostałego po likwidacji straży, co uznawane jest za sprzeczne jest z zasadą samostanowienia w samorządach.
- Reasumując przedstawiony projekt ustawy jest nieprzemyślany, oparty wyłącznie na populistycznych hasłach. W sposób histeryczny poszukujący rozwiązania problemów kadrowych w Policji kosztem jednostek samorządu terytorialnego. Nie poparty dogłębną analizą zarówno stanu istniejącego jak też mogącego się wytworzyć po wprowadzeniu proponowanych zmian. Gloryfikujący stereotypowy, zaczerpnięty z internetowego hejtu obraz straży i odrzucający wszelkie obiektywne opracowania o charakterze analityczno-statystycznym np. raport NIK dotyczący funkcjonowania straży gminnych. Projekt ustawy sprawia wrażenie pisanego na kolanie, ponieważ nawet katalog ustaw podlegających zmianie przez projektowaną ograniczony został do trzech. W rzeczywistości liczbę ustaw, które po wprowadzeniu projektu uległoby zmianie, orientacyjnie szacuję na ok. 20 – suchej nitki na pomyśle posłów Kukiz’15 nie zostawia Krzysztof Skiba, komendant straży miejskiej w Ełku.
Zobacz także: Czy twój polityczny syn znalazł swój model prezydentury? Szydło: Andrzej ciągle szuka
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl