PolskaZweryfikowany... wystąp!

Zweryfikowany... wystąp!

Były poseł SLD (obecnie niezrzeszony)
Stanisław Jarmoliński zrezygnował z członkostwa w Sojuszu. Uczynił
to, zanim sprawa jego dalszej przynależności do partii trafiła pod
obrady Zarządu Powiatowego SLD - podał przewodniczący SLD
w powiecie nowotarskim Jan Gabor.

Przed dwoma tygodniami koło miejskie SLD w Nowym Targu pozytywnie zweryfikowało posła Jarmolińskiego, który w marcu tego roku "zasłynął" z głosowania w Sejmie "na dwie ręce" za nieobecnego kolegę. Decyzja o pozytywnej weryfikacji Jarmolińskiego trafiła następnie do Zarządu Powiatowego SLD, który miał dwa tygodnie na podjęcie własnej decyzji.

"Zarząd Powiatowy SLD nie rozpatrywał sprawy kolegi Jarmolińskiego, dlatego że złożył on rezygnację z członkostwa dzień przed zebraniem się zarządu. Kolega Jarmoliński nie uzasadnił swej decyzji, napisał tylko, że rezygnuje i prosi o skreślenie z listy członków" - powiedział Gabor.

Nawet gdyby Zarząd Powiatowy SLD w Nowym Targu utrzymał członkostwo Jarmolińskiego, nie oznaczałoby to końca jego partyjnych kłopotów. Wojewódzki rzecznik dyscypliny partyjnej Andrzej Jaeschke zapowiedział 21 listopada, że jeśli podobną decyzję jak koło miejskie podejmie także Zarząd Powiatowy SLD w Nowym Targu, to on wystąpi do Wojewódzkiego Sądu Partyjnego o wydanie orzeczenia o usunięciu Jarmolińskiego z szeregów partii.

Stanisław Jarmoliński był założycielem organizacji miejskiej i powiatowej SLD w Nowym Targu. Między innymi na te zasługi powołali się w listopadzie działacze koła miejskiego, podejmując decyzję o pozytywnej weryfikacji Jarmolińskiego.

W marcu tego roku posłowie Jan Chaładaj i Stanisław Jarmoliński głosowali za nieobecnych posłów SLD Mieczysława Czerniawskiego i Alfreda Owoca w sprawie o wotum nieufności dla ministra infrastruktury Marka Pola. Przyznali się do tego. Wszyscy czterej zostali wykluczeni z klubu Sojuszu.

17 listopada Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła o uchylenie immunitetów Chaładajowi i Jarmolińskiemu. Za poświadczenie nieprawdy grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)