ZUS: dane udostępniane CBA będą podlegać kontroli
Dane, które będą udostępniane CBA będą podlegać pełnej kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - zapewnił rzecznik ZUS Jacek Dziekan. Jedyna zmiana, jaka wynika ze stworzenia komputerowego łącza między Centralnym Biurem Antykorupcyjnym i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, to przyspieszenie przepływu informacji - zapewnił dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak.
04.10.2007 | aktual.: 04.10.2007 13:01
Jak poinformował Dziekan, CBA nie będzie miało dostępu do danych wrażliwych, np. o stanie zdrowia Polaków.
"Kategorycznie muszę stwierdzić, iż dane, które będą udostępniane CBA będą podlegać pełnej kontroli Zakładu i to na bieżąco, a nie, tak jak pisze Gazeta Wyborcza, raz w miesiącu" - napisał rzecznik.
Wskazał, że taki jak CBA dostęp do danych zawartych w Centralnym Rejestrze Ubezpieczonych i Centralnym Rejestrze Płatników mają między innymi sądy, policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Naczelna Izba Kontroli, powiatowe centra pomocy rodzinie i komornicy.
"Różnica w dostępie, jaki będzie mieć CBA nie jest jakościowa, ale polega wyłącznie na skróceniu czasu dostępu. Podkreślam: jedynie co się zmieni w stosunku do możliwości, jakie ma na przykład policja i inne służby, to czas dostępu do danych zawartych w Centralnym Rejestrze Ubezpieczonych i Centralnym Rejestrze Płatników, który, dzięki zastosowaniu systemu informatycznego, po prostu ulegnie skróceniu" - podkreślił rzecznik.
Rzecznik ZUS pytany, czy należy rozumieć to tak, że jedyną nowością będzie to, że czasochłonny obieg dokumentów papierowych zastąpi korespondencja elektroniczna powiedział, że "nie chciałby wychodzić poza to, co jest w oświadczeniu".
"System jest jeszcze nie wdrożony, jest w trakcie budowy, więc na tym etapie pozostanę przy tym co jest w oświadczeniu" - dodał.
Jedyna zmiana, jaka wynika ze stworzenia komputerowego łącza między Centralnym Biurem Antykorupcyjnym i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, to przyspieszenie przepływu informacji - zapewnił dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak. Do tej pory CBA kierowało do ZUS zapytania głównie na papierze; niebawem, ma to robić drogą elektroniczną.
Takie usprawnienie jest o tyle ważne, że jesteśmy zobligowani do kontroli oświadczeń majątkowych. Nie interesują nas sprawy związane ze zdrowiem. Interesują nas sprawy związane z sytuacją majątkową - powiedział Frątczak w TVN24.
Podkreślił, że porozumienie z ZUS-em jest wykonaniem przepisów ustawy. Dzięki niemu biurokratyczne zapytania w wersji papierowej, zastąpią pytania kierowane za pomocą sieci teleinformatycznej - dodał.
Zapewnił, że "będzie to dokładnie takie samo zapytanie jakie od ponad roku czasu CBA może kierować do ZUS-u, tyle że realizowane sprawniej".
Żadnej innej różnicy tutaj nie ma - podkreślił. Zaznaczył, że "ZUS ma i będzie miał kontrolę nad tym, co CBA robi z danymi".
W wydanym w środę oświadczeniu Frątczak podkreślił, że system zapewni pełną rozliczalność wszelkich operacji. Rejestr użytkowników, rejestr zapytań, różne formy ochrony technicznej i fizycznej to istotna część zabezpieczeń. Dostęp do poszczególnych systemów mają nieliczni, wyselekcjonowani funkcjonariusze w wydzielonych bezpiecznych strefach - wyjaśniał.
Frątczak przypomniał, że ustawa dot. przekazywania danych weszła w życie w lipcu ubiegłego roku, a rozporządzenie we wrześniu zeszłego roku.
Sprawa jest dla nas absurdalna. Mógłbym się zastanawiać o co w tym wszystkim chodzi, skoro sprawa jest znana od ponad roku czasu. Nie wiem skąd pomysł żeby z tego zrobić wielką aferę - powiedział Frątczak.
Czwartkowa "GW" napisała, że dzięki rozporządzeniu premiera Jarosława Kaczyńskiego CBA uzyska pełny dostęp do zgromadzonych w ZUS danych osobowych o 25 milionach Polaków m.in. przebiegu pracy Polaków, ich zarobków i zwolnień lekarskich. Jak pisze gazeta, CBA chcąc uzyskać od ZUS dane ubezpieczonego Kowalskiego lub jakiejś firmy, musiało zwracać się do ZUS, wskazując dokładnie, o kogo chodzi, i podając sygnaturę sprawy. Teraz CBA - według gazety - zdobędzie stały i bezpośredni dostęp do bazy Zakładu, a funkcjonariusze CBA będą mogli sprawdzać dowolne osoby.