Zuckerberg zdecydował. 10 tys. ludzi straci pracę

To nie koniec problemów Marka Zuckerberga. Pod koniec 2022 roku właściciel Facebooka zwolnił 11 tysięcy osób. Teraz zapowiedział kolejne cięcia. Według "Washington Post" najmocniej o swoje stanowiska obawiać muszą się pracownicy z działu rekrutacji.

Te ogromne zmiany zostały potwierdzone przez samego Zuckerberga. 14 marca, na swoim oficjalnym profilu na Facebooku zamieścił długi wpis.

- Spodziewamy się, że zmniejszymy wielkość naszego zespołu o około 10 000 osób i zamkniemy około 5000 dodatkowych wolnych stanowisk, których jeszcze nie zatrudniliśmy - można wyczytać w oświadczeniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Będzie ciężko i nie ma na to rady. Oznacza to pożegnanie z utalentowanymi i pełnymi pasji ludźmi, którzy byli częścią naszego sukcesu. Poświęcili się naszej misji i jestem osobiście wdzięczny za wszystkie ich wysiłki. Będziemy wspierać ludzi w taki sam sposób, jak wcześniej i traktować wszystkich z wdzięcznością, na jaką zasługują - dodaje Zuckerberg w obszernym wpisie.

Internauci mają mieszane uczucia, co do zmian. Większość z nich zamiast na treści wpisu skupiła się na jego długości. "Mam za bardzo napięty grafik, żeby przeczytać to do końca. Mimo wszystko, powodzenia!" - pisze jedna z użytkowniczek Facebooka. Kolejni prosili o skróconą wersję oświadczania.

Według osoby znającej plany Mety, czyli spółki, do której należy Facebook, to dopiero początek procesu. Marcowe zwolnienia są częścią kilkuetapowego procesu redukcji. Ten za to może trwać miesiącami i dotknąć tysięcy pracowników. Informator "Washington Post" twierdzi, że kolejne zmiany dotkną pracowników technicznych już w kwietniu. W maju za to zredukowana zostanie liczba pracowników nietechnicznych.

Już w lutym, podczas spotkania z inwestorami Mark Zuckerberg zapowiedział, że 2023 będzie "rokiem efektywności". Firma chce skupić się na najbardziej opłacalnych projektach. Te najmniej wydajne zostaną zamknięte. Jednym z kolejnych elementów poprawy efektywności ma być "usunięcie menedżerów średniego szczebla".

Spółki z branży technologicznej borykają się ostatnio z poważnymi problemami. W związku z tym szukają oszczędności redukując liczbę personelu. Wcześniej na masowe zwolnienia zdecydowali się tacy giganci jak Twitter, Microsoft czy Google.