Zostawione bez opieki dzieci podpaliły mieszkanie
Dwójka dzieci, zostawiona bez opieki,
podpaliła mieszkanie w miejscowości Błachów (Opolskie). Dzieciom
na szczęście nic się nie stało, spalił się jeden pokój w
mieszkaniu w 9-rodzinnym budynku.
Opiekunowie dzieci byli na zakupach, oboje byli nietrzeźwi - poinformował rzecznik opolskiej policji, kom. Maciej Milewski.
Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań domu wielorodzinnego. Prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia przez 4-letnią dziewczynkę, która wraz ze swoim 8-letnim bratem bawiła się zapałkami. W chwili, gdy zapalił się tapczan, dzieci wybiegły na korytarz i zaalarmowały sąsiadów - relacjonował policjant.
Budynek, w którym doszło do pożaru zamieszkuje 9 innych rodzin (łącznie 23 osoby). W czasie pożaru spalił się jeden pokój wraz z wyposażeniem, a pozostałe pomieszczenia w mieszkaniu uległy okopceniu. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń- powiedział Milewski.
Według ustaleń policji, w momencie, gdy 4-latka zaprószyła ogień bawiąc się ze swoim bratem, 41-letnia matka ze swoim konkubentem przebywała na zakupach w pobliskim Dobrodzieniu. Po przebadaniu alkosensorem okazało się, że obydwoje są pod wpływem alkoholu. Obecnie prowadzone są czynności wyjaśniające w tej sprawie - zaznaczył rzecznik.
Milewski podkreślił, że zdarzenie, choć na szczęście bez poważniejszych konsekwencji jest przykładem bezmyślności ludzi dorosłych i obrazem tego, co może przytrafić się dzieciom pozostawionym bez opieki.
Jeśli już musimy nagle gdzieś wyjść i zostawić dzieci same poprośmy o opiekę sąsiadów lub kogoś znajomego. Nauczmy dziecko korzystać z telefonu, a spis najważniejszych numerów (do nas i do służb ratowniczych) zostawiajmy w jednym, znanym dziecku miejscu. Dzwońmy do domu regularnie, by sprawdzać co robi nasza pociecha podczas naszej nieobecności - zaapelował policjant.