Stepan Milogradow zlikwidowany. Cios w armię Putina

26-letni żołnierz uczestniczył w inwazji na Ukrainę od jej pierwszych dni. Rosyjskie władze zamierzają odznaczyć młodego oficera za walkę w "operacji specjalnej na terenie Ukrainy". Starszy porucznik Stepan Milogradow pochodził z okolic Irkucka.

Nie żyje rosyjski porucznik, który walczył na froncie od początki inwazji wojsk Putina na Ukrainę.Nie żyje rosyjski porucznik, który walczył na froncie od początki inwazji wojsk Putina na Ukrainę.
Źródło zdjęć: © Twitter
Maciej Szefer

Rosjanie stracili kolejnego oficera. W walce w Ukrainie życie stracił 26-letni porucznik, który brał udział w inwazji od pierwszego dnia. Żołnierz pochodził z odległego Irkucka na Syberii i to ze swojej macierzystej jednostki został skierowany do walk w Europie. Ten młody oficer w 2013 roku wstąpił do Wyższej Szkoły Wojskowej w Błagowieszczeńsku, którą ukończył z wyróżnieniem w 2019 roku. Potem służył w Czeczenii, a od 24 lutego pełnił służbę wojskową na terytorium Ukrainy przez 3,5 miesiąca. Został ranny, po rehabilitacji w szpitalu ponownie wysłano go na front.

"Starszy porucznik Stepan Milogradow zginął 14 sierpnia podczas wykonywania zadań podczas operacji specjalnej na terytorium Ukrainy" - tak śmierć wojskowego, w propagandowy sposób opisują lokalne władze, które konsekwentnie informują rosyjskich obywateli, że w Ukrainie nie ma wojny, a jest tam prowadzona "operacja specjalna".

Rosjanie tracą żołnierzy i sprzęt

Około 300 żołnierzy rosyjskich zostało zabitych w ciągu ostatniej doby przez siły ukraińskie. Łączne starty armii rosyjskiej w Ukrainie przekroczyły już 45 tysięcy – poinformował w niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Armia rosyjska straciła ponadto 234 samoloty, 197 śmigłowców, 806 samolotów bezzałogowych, 1 912 czołgów i 4 224 pojazdy opancerzone.

Putinowi brakuje oficerów

Według ustaleń ukraińskiego wywiadu sytuacja z kadrą oficerską w rosyjskiej armii jest katastrofalna. - Rosyjscy żołnierze skarżą się, że w ich jednostkach albo w ogóle nie ma oficerów, albo są, ale nikt ich nie zna i nie widzi - przekazał pod koniec lipca wiceszef wywiadu wojskowego Ukrainy Wadym Skibicki.

Ogromne problemy dotyczą m.in. średniego i niższego szczebla dowodzenia. - Rosyjscy żołnierze skarżą się, że w ich jednostkach albo w ogóle nie ma oficerów, albo są, ale nikt ich nie zna i nie widzi. Dowódcy wroga muszą nadawać sierżantom stopnie oficerskie podporucznika - poinformował przedstawiciel ukraińskiego wywiadu.

Ukraina oskarża Rosję. Wojsko Putina wykorzystuje ciężki miotacz ognia TOS-1

Wybrane dla Ciebie

Putin o Tomahawkach dla Ukrainy. Odniósł się do relacji z USA
Putin o Tomahawkach dla Ukrainy. Odniósł się do relacji z USA
Atak dronów na ogromny zakład w Rosji. 1700 km od granicy z Ukrainą
Atak dronów na ogromny zakład w Rosji. 1700 km od granicy z Ukrainą
Media: Hołownia spotka się z sekretarzem generalnym ONZ
Media: Hołownia spotka się z sekretarzem generalnym ONZ
Wyniki Lotto 02.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Propalestyńscy aktywiści zablokowali dworzec. Wstrzymany ruch w Hadze
Propalestyńscy aktywiści zablokowali dworzec. Wstrzymany ruch w Hadze
Putin reaguje na słowa Nawrockiego. Mówi o "obecnych przywódcach Polski"
Putin reaguje na słowa Nawrockiego. Mówi o "obecnych przywódcach Polski"
Putin wysyła żołnierzy na granicę kraju NATO
Putin wysyła żołnierzy na granicę kraju NATO
Macron o rosyjskiej flocie cieni. Zwrócił się z apelem
Macron o rosyjskiej flocie cieni. Zwrócił się z apelem
Waszyngton chce technologii Kijowa. Ukraina i USA negocjują umowę
Waszyngton chce technologii Kijowa. Ukraina i USA negocjują umowę
Putin o rakietach Tomahawk. "Zestrzelimy je"
Putin o rakietach Tomahawk. "Zestrzelimy je"
"Można było napisać to lepiej". Abp o liście ws. edukacji zdrowotnej
"Można było napisać to lepiej". Abp o liście ws. edukacji zdrowotnej
"Stało się coś niedobrego". Abp przyznaje błąd KEP
"Stało się coś niedobrego". Abp przyznaje błąd KEP