Trwa ładowanie...

Dramatyczny protest w Moskwie. Żony żołnierzy stawiają żądania

Żony i krewni zmobilizowanych Rosjan pojawili się pod gmachem Ministerstwa Obrony Narodowej - relacjonuje na swoim kanale na Telegramie jedna z działaczek Paulina Safronowa. Zgromadzeni domagają się spotkania z ministrem obrony Rosji Andriejem Biełousowem w celu omówienia kwestii powrotu ich bliskich z frontu.

Żony zmobilizowanych Rosjan protestują przed ministerstwem obronyŻony zmobilizowanych Rosjan protestują przed ministerstwem obronyŹródło: Getty Images, Telegram
d35kq4j
d35kq4j

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Wiele kobiet przyjechało z dziećmi, niektóre przyniosły namioty i dywaniki. Na jednym z nagrań mówią, że jeśli Biełousow się z nimi nie spotka, spędzą noc przed budynkiem resortu obrony. Okoliczni mieszkańcy przynoszą wodę i żywność dla aktywistów - relacjonuje Safronowa.

Reakcja służb i pogróżki

Do tej pory krewnym zmobilizowanych nie udało się spotkać z Biełousowem, jednak ich działalność przyciągnęła uwagę władz rosyjskich. Na miejsce przybyła grupa kobiet udających krewne uczestników inwazji na Ukrainę i organizowała prowokacje. Ponadto Safronowa zaczęła otrzymywać w swoich osobistych wiadomościach groźby i obelgi ze strony popierających wojnę Rosjan.

d35kq4j

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aktywiści blokowali ulicę. Kierowcy nie wytrzymali. W ruch poszły gaśnica i gaz pieprzowy

"Jesteś kompletną szumowiną. Przynosisz hańbę swojej ojczyźnie, kreaturo. Sprzedałaś tyłek za zagraniczne pieniądze. Wykorzystujesz dziecko dla osobistych korzyści. Takiej matce należy odebrać dziecko" – napisał do aktywistki jeden z użytkowników Telegrama, który natychmiast zablokował dziewczynę, najwyraźniej chcąc uniknąć konfrontacji odpowiedzi.

Kolejna bezskuteczna akcja?

Wcześniej podobną akcję żony i matki zmobilizowanych przeprowadziły na początku czerwca przy gmachu Ministerstwa Obrony Narodowej. Wtedy również kobiety domagały się spotkania z szefem resortu. Chciały przedstawić żądania sprowadzenia swoich bliskich z frontu i ustalenia "warunków służby w Północnym Okręgu Wojskowym". Jednocześnie nikt z uczestników pikiety nie żądał od Rosji zaprzestania wojny na Ukrainie. Również wtedy minister obrony nie wyszedł do protestujących.

d35kq4j

Zamiast Biełousowa z kobietami spotkał się generał pułkownik Borisenko, który oświadczył, że ich mężowie będą służyć do końca wojny w Ukrainie. Protestujące przed gmachem żony oskarżył o "świadomą prowokację" i dawanie pożywki opozycjonistom.

Chcą wysłać na front władze

Bardziej radykalne żądania stawiają aktywiści skupieni w ruchu "Droga do Domu". "Żądamy, aby naszych bliskich zastąpiono bardzo konkretnymi innymi mężczyznami. Synowie i mężowie tych, którzy z ekranów wmawiają naszym obywatelom, że wojna jest dobra, którzy z drapieżnym uśmiechem opowiadają o możliwości ataku nuklearnego, którzy uważają za zaszczyt umrzeć za krwawe cele garstki szalonych staruszków" - napisali na swoim kanale na Telegramie.

Pod koniec maja rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości uznało ruch "Droga do domu" za "zagranicznego agenta". Zdaniem resortu ​​organizacja rozpowszechniała "nieprawdziwe informacje mające na celu kreowanie negatywnego wizerunku" Rosji i jej sił zbrojnych, a także materiały pochodzące od "zagranicznych agentów".

d35kq4j

Ponadto Ministerstwo Sprawiedliwości zarzuciło żonom zmobilizowanych nawoływanie do udziału w nielegalnych działaniach i rozpowszechnianie "nierzetelnych informacji" o decyzjach i polityce władz rosyjskich.

Paulina Safronowa odcina się od ruchu "Droga do Domu".

Czytaj również:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Moscow Times"

d35kq4j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d35kq4j
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj