Zabił żonę, teraz się wstydzi
Przewodnicząca wydziału odwoławczego Sądu Okręgowego w Lublinie Anna Samulak mówiła w lutym, że w decyzji o zwolnieniu z aresztu Marka W. nie było uchybień. W swoim zażaleniu na decyzję o aresztowaniu Marek W. podnosił, że chce się poddać leczeniu odwykowemu, że będzie współpracować z psychologiem, że chce wrócić do rodziny i że nigdy wypowiadanych gróźb wobec żony nie miał zamiaru zrealizować. Według sędziów nic nie wskazywało na to, aby mógł on popełnić przestępstwo przeciwko zdrowiu i życiu.