Apel żony Nawalnego. Przemówienie na oczach całego świata

- Chcę wezwać całą społeczność międzynarodową. Musimy razem walczyć przeciwko temu złu. Musimy walczyć z tym przerażającym reżimem w Rosji - mówi Julia Nawalna, żona Aleksieja Nawalnego, który - według oficjalnych doniesień rosyjskich władz - zmarł w piątek w kolonii karnej.

Julia Nawalna
Julia Nawalna
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | STEPHANIE LECOCQ
Paweł Buczkowski

Julia Nawalna jest uczestniczką rozpoczętej w piątek Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Przemawiała na niej zaraz po wiceprezydent USA Kamali Harris.

- Wszyscy słyszeliście te przerażające wiadomości. Myślałam o tym przez dłuższą chwilę. Czy powinnam stanąć tu przed wami, czy wrócić do swoich dzieci. Ale potem pomyślałam, co by zrobił Aleksiej na moim miejscu. Byłam pewna, że on stanąłby na ten scenie - powiedziała Julia Nawalna.

- Nie wiem, czy możemy wierzyć strasznym doniesieniom z Rosji. Nie można wierzyć Putinowi i jego ludziom, bo kłamią cały czas. Jeśli jednak to prawda, to chcę powiedzieć winnym, że poniosą konsekwencje za to co zrobili z moim krajem, moją rodziną i moim mężem. Zostaną doprowadzeni przed wymiar sprawiedliwości i ten dzień nadejdzie szybko - dodała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Chcę wezwać całą społeczność międzynarodową, do wszystkich ludzi na świecie. Musimy razem walczyć przeciwko temu złu. Musimy walczyć z tym przerażającym reżimem w Rosji. Władimir Putin musi zostać zatrzymany i pociągnięty do odpowiedzialności za wszystkie okrucieństwa, które popełnił w naszym kraju przez ostatnie lata - powiedziała Julia Nawalna.

Krótkie przemówienie Julii Nawalnej zostało nagrodzone brawami przez uczestników Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Doniesienia o śmierci Aleksieja Nawalnego

Rosyjskie służby więzienne oznajmiły w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.

W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie