Żołnierze zamiast iść na przepustki, usługiwali generałom
Żołnierze z centrum szkolenia łącznościowców
w Zegrzu pod Warszawą, zamiast iść na przepustki, musieli za darmo
pracować w kasynie i usługiwać generałom, którzy przyjeżdżali tam
na weekendy. Wiele wskazuje, że dotychczasowe ustalenia
prokuratury to niewielka część nieprawidłowości w jednostce -
twierdzi "Rzeczpospolita".
Najciekawszy wątek śledztwa, które prowadzą żandarmeria i prokuratura wojskowa, dotyczy wynajmu należących do centrum domków wypoczynkowych w Zegrzu. Zamiast przekazać je Agencji Mienia Wojskowego oddano je w użytkowanie powołanemu na terenie jednostki klubowi sportowemu. Ten zaś wynajmował je za symboliczną opłatą 120 zł miesięcznie m.in. bardzo wpływowym generałom. "Rzeczpospolita" wymienia ich nazwiska i stanowiska.
Na potrzeby imprez, w których uczestniczyli wojskowi, politycy i duchowni, dowódcy centrum zaadaptowali położony w malowniczym miejscu fort.
Krąg podejrzanych jest szeroki - zarzuty postawiono już 30 osobom. (PAP)