Żołnierze wracają z Iraku
Ponad 150 żołnierzy trzeciej zmiany polskiego
kontyngentu opuściło obóz Echo w Diwanii, w środkowym
Iraku. Rozpoczęła się druga część wymiany kontyngentu, którą
wstrzymano ze względów bezpieczeństwa na czas wyborów w Iraku.
Ci, którzy wyjechali z Diwanii w sobotę w Polsce będą za kilka dni; wylądują we Wrocławiu. Wielu z wyjeżdżających w sobotę żołnierzy służyło w Iraku po raz drugi - wcześniej byli w ramach pierwszej zmiany polskiego kontyngentu.
Płk Mariusz Saletra, który podczas trzeciej zmiany był szefem CIMIC (grupa współpracy cywilno-wojskowej) spędził w Iraku łącznie ponad 13 miesięcy.
"Zrobiliśmy dla Iraku to, co się dało i najlepiej jak się dało. Teraz pora wracać, przypomnieć o sobie rodzinie" - mówił płk Saletra.
Większość z wyjeżdżających powiedziała w rozmowie z PAP, że "nie może doczekać się polskiego żarcia i spotkania ze swoimi kobietami".
Rozpoczętą w styczniu rotację kontyngentu przerwano na czas wyborów. 30 stycznia dla zwiększenia bezpieczeństwa dowodzonej przez Polaków Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe i na potrzeby ewentualnej interwencji związanej z zagrożeniem wyborców, w Iraku stacjonowała część trzeciej i część czwartej zmiany. Łącznie ponad 2,5 tys. polskich żołnierzy.
Cała rotacja zakończy się 18 lutego. Wtedy w Iraku pozostaną żołnierze czwartej zmiany, która będzie mniej liczna - złoży się na nią ok. 1700 żołnierzy. Kolejnych 700 będzie pozostawało w odwodzie w kraju.
Tomasz Lisiecki