Żołnierze USA trafią do Polski. Premier: Ważny symbol zjednoczenia
Pentagon poinformował w środę, że Stany Zjednoczone wyślą do Polski 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy. Decyzję pochwalił premier Mateusz Morawiecki. "Kolejny ważny symbol zjednoczenia i współpracy krajów demokratycznych" - napisał w mediach społecznościowych.
Wiadomość o rozmieszczeniu w Polsce kolejnych oddziałów amerykańskich żołnierzy przekazał w środę na konferencji prasowej w Waszyngtonie rzecznik Pentagonu John Kirby. Potwierdził, że wojska zostaną wysłane w ramach dwustronnych ustaleń.
- To wyraźny sygnał, że jesteśmy gotowi do obrony przed agresją. Do Polski i Niemiec trafi 2 tys. żołnierzy. Większość z nich będzie w Polsce - poinformował Kirby, podkreślając, że siły mają zjawić się w Europie w najbliższych dniach.
Informację potwierdził następnie szef MON Mariusz Błaszczak, który doprecyzował, że do Polski zostanie przysłanych 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy USA. "Sprzeciwiamy się jakiejkolwiek agresji wobec naszego sąsiada" - napisał na Twitterze.
Zobacz też: Spotkanie u Dudy ws. "lex Czarnek". Prezes ZNP odsłania plan
Morawiecki chwali USA: Ostrzeżenie dla Putina
Decyzję Stanów Zjednoczonych o rozmieszczeniu w Polsce kolejnych sił skomentował premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu zaznaczył, że reakcja USA związana jest z agresywnymi działaniami Rosji.
"USA, zgodnie z zapowiedziami, w odpowiedzi na nasilające się napięcia na Ukrainie przeniesie do Polski 1,7 tys. swoich żołnierzy. Polska od samego początku głośno sprzeciwia się wszelkim przejawom agresji i terroru ze strony Rosji i podnosi tę sprawę na arenie międzynarodowej" - napisał premier na Facebooku.
Wskazał, że "gest solidarności ze strony Stanów Zjednoczonych jest kolejnym ważnym symbolem zjednoczenia i współpracy krajów demokratycznych oraz ostrzeżeniem dla Władimira Putina przed dalszymi działaniami militarnymi".
Przeczytaj również: