Żołnierze ostrzelali turystyczny jacht na Bałtyku
Na poligonie w Wicku Morskim koło Ustki żołnierze ostrzelali turystyczny jacht, który wbrew zakazowi wpłynął na zamknięty akwen. Na pokładzie było sześć osób.
21.09.2007 | aktual.: 21.09.2007 13:22
Do zdarzenia doszło wczoraj podczas ćwiczeń wojsk austriackich, które odbywają manewry na poligonie w Wicku Morskim. Austriacy ostrzeliwali ćwiczebne cele na Bałtyku. Wtedy nieoczekiwanie w polu rażenia rakiet pojawił się jacht "Maytur". Ostrzał przerwano, jacht zatrzymała jednostka Straży Granicznej. Okazało się, że na pokładzie jest sześcioosobowa załoga. Kapitan jachtu 57-letni Jan M. z Gliwic nic nie wiedział o zamknięciu akwenu, tłumaczył się zepsutym radiem.
Portem docelowym jachtu, który wypłynął ze Świnoujścia był Kołobrzeg, a nie Ustka. Kapitan nie potrafił wytłumaczyć dlaczego przedłużył podróż nie powiadamiając służb morskich. Jacht został zatrzymany w porcie w Ustce do wyjaśnienia sprawy przez Urząd Morski w Słupsku.
To nie pierwszy przypadek, gdy wojsko w ostatniej chwili wstrzymuje ostrzał celów na wodzie, bo w pobliżu pojawiają się cywilne statki. Często na zamknięte akweny wojskowe wpływają rybacy.