Żołnierze na Krymie: jesteśmy z Rosji
Dziennikarze telewizji UkrStream próbowali porozmawiać z żołnierzami w nieoznakowanych mundurach na Krymie. Chcieli dowiedzieć się skąd są i w jakim celu przebywają na półwyspie.
Jeden z żołnierzy, który podszedł do dziennikarzy powiedział, że jest dowódcą, ale nie chciał się przedstawić, mówiąc, że im nie wolno. Przyznał, choć z pewnymi oporami, że są Rosjanami.
Powiedział też, że nie wolno im tego mówić. Na wyrażone zdziwienie dziennikarzy podkreślił, że nic nie zostało naruszone. Dodał też, że są tu po to żeby zabezpieczyć teren na wypadek ataków terrorystycznych.
Na pytanie, jakich ataków, żołnierz odpowiedział, że "tych, które występują w zachodniej Ukrainie".
Kiedy dziennikarz zapytał: czy wierzy w te ataki terrorystyczne, żołnierz odwrócił się speszony. Nakazał zaprzestania filmowania i zagroził, że będzie zmuszony usunąć kamery i aparaty fotograficzne.