PolskaŻołnierze AK nie chcą zmian w historii

Żołnierze AK nie chcą zmian w historii

Żołnierze Armii Krajowej, powstańcy warszawscy, 60 lat po wojnie nadal oczekują na wyjaśnienie ciemnych kart historii, a nie przepisywanie jej na nowo. Oczekują prawdy zamiast obiegowych, odświętnych przymiotników - napisał w oświadczeniu rzecznik prasowy Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Tadeusz Filipkowski.

28.07.2004 17:47

Oświadczenie jest reakcją na list ambasadora Federacji Rosyjskiej Nikołaja Afanasjewskiego do uczestników obchodów 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, opublikowany w informatorze dotyczącym obchodów.

Ambasador napisał m.in., że "najważniejsze, o co powinniśmy dbać, to bezcenne doświadczenie wspólnych działań w latach II wojny światowej. (...) Pamięć o bohaterach Powstania Warszawskiego, jak i owoce naszego wspólnego zwycięstwa są święte. Wyniki II wojny światowej są niepodważalne. Nikomu nie wolno podejmować prób przepisywania historii na nowo".

Rzecznik zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy AK napisał: "Z całą powagą oświadczamy, iż nie zapominamy walki ze wspólnym wrogiem i wspólnie przelanej krwi w II wojnie światowej". Jak podkreślił, "właśnie dlatego, że nie piszemy historii na nowo, nie możemy zapominać, iż ponad głowami ofiarnie i bohatersko walczących z wielokroć silniejszym przeciwnikiem powstańców warszawskich i ponad głowami nie szczędzących krwi żołnierzy radzieckich - zapadały decyzje polityczne, które kładą się cieniem na tę pamięć".

W odpowiedzi na fragment listu ambasadora o spoczywających w Polsce szczątkach 600 tys. "żołnierzy radzieckich, którzy polegli wyzwalając Polskę od najeźdźców faszystowskich", rzecznik Związku napisał: "Otaczając opieką mogiły żołnierzy radzieckich nie wolno nam zapominać, iż tysiące polskich żołnierzy i oficerów, ofiar zbrodni katyńskiej przez dziesiątki lat nie mogło doczekać się nie tylko godnego pochówku, ale nawet prawdy o ich losie, że za wschodnią granicą wiele polskich grobów z lat czterdziestych nadal czeka na odkrycie i upamiętnienie".

Filipkowski napisał również, że członkowie Związku z nadzieją przyjęli "gest złożenia wiązanki kwiatów pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej przez prezydenta Putina" (Prezydent Rosji wykonał taki gest podczas swojej wizyty w Polsce w styczniu 2002 r.). Jak zaznaczył, "cała prawda historyczna potrzebna jest obu naszym narodom".

Przedstawiciele ambasady FR poinformowali, że list ambasadora Afanasjewskiego "należy czytać w całości, a nie jedynie poprzez poszczególne cytaty". "List jest dokumentem jednolitym, całościowym. Myśli, które są w nim zawarte, nie są tak proste, jak wydaje się z wyjętych z kontekstu cytatów" - poinformowała PAP Anna Szelag, III sekretarz ambasady, pracująca w dziale protokolarnym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)