PolskaŻołnierze AK nie chcą zmian w historii

Żołnierze AK nie chcą zmian w historii

Żołnierze Armii Krajowej, powstańcy warszawscy, 60 lat po wojnie nadal oczekują na wyjaśnienie ciemnych kart historii, a nie przepisywanie jej na nowo. Oczekują prawdy zamiast obiegowych, odświętnych przymiotników - napisał w oświadczeniu rzecznik prasowy Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Tadeusz Filipkowski.

Oświadczenie jest reakcją na list ambasadora Federacji Rosyjskiej Nikołaja Afanasjewskiego do uczestników obchodów 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, opublikowany w informatorze dotyczącym obchodów.

Ambasador napisał m.in., że "najważniejsze, o co powinniśmy dbać, to bezcenne doświadczenie wspólnych działań w latach II wojny światowej. (...) Pamięć o bohaterach Powstania Warszawskiego, jak i owoce naszego wspólnego zwycięstwa są święte. Wyniki II wojny światowej są niepodważalne. Nikomu nie wolno podejmować prób przepisywania historii na nowo".

Rzecznik zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy AK napisał: "Z całą powagą oświadczamy, iż nie zapominamy walki ze wspólnym wrogiem i wspólnie przelanej krwi w II wojnie światowej". Jak podkreślił, "właśnie dlatego, że nie piszemy historii na nowo, nie możemy zapominać, iż ponad głowami ofiarnie i bohatersko walczących z wielokroć silniejszym przeciwnikiem powstańców warszawskich i ponad głowami nie szczędzących krwi żołnierzy radzieckich - zapadały decyzje polityczne, które kładą się cieniem na tę pamięć".

W odpowiedzi na fragment listu ambasadora o spoczywających w Polsce szczątkach 600 tys. "żołnierzy radzieckich, którzy polegli wyzwalając Polskę od najeźdźców faszystowskich", rzecznik Związku napisał: "Otaczając opieką mogiły żołnierzy radzieckich nie wolno nam zapominać, iż tysiące polskich żołnierzy i oficerów, ofiar zbrodni katyńskiej przez dziesiątki lat nie mogło doczekać się nie tylko godnego pochówku, ale nawet prawdy o ich losie, że za wschodnią granicą wiele polskich grobów z lat czterdziestych nadal czeka na odkrycie i upamiętnienie".

Filipkowski napisał również, że członkowie Związku z nadzieją przyjęli "gest złożenia wiązanki kwiatów pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej przez prezydenta Putina" (Prezydent Rosji wykonał taki gest podczas swojej wizyty w Polsce w styczniu 2002 r.). Jak zaznaczył, "cała prawda historyczna potrzebna jest obu naszym narodom".

Przedstawiciele ambasady FR poinformowali, że list ambasadora Afanasjewskiego "należy czytać w całości, a nie jedynie poprzez poszczególne cytaty". "List jest dokumentem jednolitym, całościowym. Myśli, które są w nim zawarte, nie są tak proste, jak wydaje się z wyjętych z kontekstu cytatów" - poinformowała PAP Anna Szelag, III sekretarz ambasady, pracująca w dziale protokolarnym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)