Żołnierz raniony na granicy. Mamy nowe doniesienia na temat stanu zdrowia
- Stan żołnierza ranionego na granicy przez migranta jest ciężki, nadal przebywa w szpitalu w Hajnówce - mówi Wirtualnej Polsce mjr Magdalena Kościńska, rzeczniczka 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Jak przekazała WP mjr Magdalena Kościńska, nie ma decyzji o przetransportowaniu rannego żołnierza do innej placówki. W środę pojawiły się informacje, że zostanie on przetransportowany do szpitala wojskowego w Warszawie przy ul. Szaserów.
- Na chwilę obecną żołnierz zostaje w szpitalu w Hajnówce. Jest brany pod uwagę wariant przewiezienia go do innej placówki, ale czekamy, jaka będzie decyzja lekarzy. Oni się ciągle konsultują i będą wydawać rekomendacje w tej sprawie - mówi nam rzeczniczka 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Według wcześniejszych słów wiceszefa MON Cezarego Tomczyka lekarze walczyli o życie mundurowego. - Wszyscy bardzo mocno trzymamy kciuki, bo nie ma nic ważniejszego niż zdrowie i życie naszych żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Próba przekroczenia granicy na "czworaka". Polscy strażnicy nie dali się nabrać
Do ataku na żołnierza doszło ok. godz. 4.30 we wtorek, na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (Podlaskie).
- W czasie realizacji zadań, wykonywania patrolu wzdłuż granicy, żołnierz został pchnięty nożem przez migranta, który znajdował się po stronie białoruskiej - relacjonowała mjr Kościńska. Jak dodała, napastnik przełożył rękę przez szczeliny między przęsłami stalowej zapory i w ten sposób zadał cios w okolice żeber.
W wydanym we wtorek komunikacie Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że ranny jest żołnierzem służącym na granicy w ramach WZZ Podlasie. Jego macierzystą jednostką jest 18. Dywizja Zmechanizowana. Żołnierze pełnią służbę na granicy z Białorusią razem z funkcjonariuszami Straży Granicznej.
Do zranienia żołnierza doszło podczas próby siłowego przekroczenia granicy przez grupę ok. 50 cudzoziemców, którzy rzucali gałęziami, konarami drzew i kamieniami w stronę polskich patroli.
Oprócz zranienia żołnierza doszło także do ataku na funkcjonariusza Straży Granicznej, który został zaatakowany rozbitą butelką. Doznał obrażeń twarzy i także trafił do szpitala.
Jak przekazała nam mjr Magdalena Kościńska, po dramatycznych wydarzeniach została uruchomiona akcja krwiodawstwa. - Można oddać krew w każdym punkcie w Polsce na hasło "18. Dywizja Zmechanizowana granica". Zachęcamy każdego do wsparcia - mówi WP mjr Kościńska.
Jak podaje Straż Graniczna, w ostatnich miesiącach nasiliły się ataki cudzoziemców na służby ochraniające polsko-białoruską granicę. Poszkodowanych zostało czterech strażników granicznych. Według pograniczników migranci rzucają kamieniami, gałęziami, butelkami, używają niebezpiecznych narzędzi zakończonych nożami oraz strzelają z proc.
W środę w Dubiczach Cerkiewnych pojawił się premier Donald Tusk, który zapowiedział wprowadzenie strefy buforowej przy granicy. W 27 miejscach na Podlasiu zostanie wprowadzony zakaz przebywania w strefie nadgranicznej, przylegającej do granicy z Białorusią. Zakaz ma obowiązywać od 4 czerwca na okres 90 dni.
- Polska granica musi być chroniona. Macie pełne prawo używać wszystkich dostępnych wam metod. Naszym zadaniem jest, żebyście mieli poczucie bezpieczeństwa prawnego i pełnej akceptacji wszystkich Polaków wtedy, kiedy będziecie bronili nie tylko granicy, ale i swojego życia - podkreślał Donald Tusk, zwracając się do funkcjonariuszy pełniących tam służbę.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski