Żołnierz przyszedł na pogrzeb swojego przyjaciela w żółtej sukience i różowych skarpetkach
Zwyczajowym ubiorem podczas militarnego pogrzebu w Szkocji jest kitel. Barry Delaney pojawił się jednak na takiej uroczystości w nieco odmiennym stroju. Choć jasno żółta sukienka nieszczególnie spełnia standardy formalnego stroju, Barry nie przejmował się wymogami i miał ku temu powód, który zrozumiałby każdy.
Trzy lata temu Barry i jego przyjaciel, szeregowy Kevin Elliot zgodzili się, że w razie gdyby którykolwiek z nich zginął podczas służby, drugi przyjdzie na jego pogrzeb w absurdalnej, kolorowej sukience.
Niestety, Kevin zginął podczas pieszego patrolu w dystrykcie Babaji, jego oddział został ostrzelany. Barry postanowił dotrzymać danego słowa i uhonorować pamięć przyjaciela, przywdziewając nietypowy strój.
Uczestnicy pogrzebu nie byli zdziwieni, gdyż większość z nich wiedziała o obietnicy jaką złożyli sobie żołnierze. „Zapamiętam go jako człowieka pełnego energii, zawsze gotowego do akcji,”powiedział Barry o swoim zmarłym przyjacielu. „Każdy moment z Kevinem był świetną zabawą. On zawsze wiedział jak rozśmieszyć cały oddział.”