ZNP zapowiada protest przeciw zmianom w edukacji. Broniarz: weźmie w nim udział ok. 25 tys. nauczycieli

• Protest ZNP ws. zmian w edukacji zapowiedziano na poniedziałek

• Pikiety mają się odbyć przed urzędami wojewódzkimi

• Sławomir Broniarz: postulat zwiększenia pensji nauczycieli co najmniej o 10 proc.

• Chcą wycofania się resortu z "projektowanej prywatyzacji polskiego szkolnictwa"

• Zalewska: Broniarz jest politykiem, ZNP zaplanowała to wspólnie z KOD

Prezes ZNP Sławomir Broniarz
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Przemek Wierzchowski

Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada na poniedziałek protest przeciw reformie edukacji. Według prezesa ZNP Sławomira Broniarza weźmie w nim udział ok. 25 tys. nauczycieli - członków związku, a także rodzice, samorządowcy i uczniowie.

Podczas konferencji prasowej w Warszawie Broniarz wymienił postulaty ZNP. Związek domaga się od minister edukacji Anny Zalewskiej wycofania się z projektowanych zmian w oświacie, zawartych w dwóch projektach ustaw. ZNP, jak mówi, chce przystąpienia do "rzeczywistej, a nie medialnej debaty o potrzebach polskiej edukacji".

- Oczekujemy także społecznego porozumienia co do zakresu, skali zmian i tempa ich wprowadzania - powiedział. Zdaniem Broniarza takie porozumienie potrzebne jest, by polityka edukacyjna przestała być domeną jednej partii politycznej, jednego ugrupowania. Przypomniał, że w Finlandii takie negocjacje przed zmianami trwały 30 lat.

ZNP chce też wycofania się z "projektowanej prywatyzacji polskiego szkolnictwa". Broniarz wyjaśnił, ze chodzi o zapis w projektach ustaw, który wskazuje na to, że w danej gminie może istnieć tylko jedna szkoła samorządowa. - To oznacza, że pozostałe szkoły mogą być tylko szkołami prywatnymi - tłumaczył.

Prezes ZNP powiedział też, że podczas protestu nauczyciele przypomną o zgłaszanym od roku postulacie - zwiększenia nakładów na edukację i nieprzerzucania kosztów zmian w edukacji na samorządy. - W tym mieści się postulat zwiększenia pensji nauczycieli co najmniej o 10 proc. Ostatnio pensje nauczycielskie rosły 5 lat temu - powiedział.

Zalewska: konieczne powołanie zespołu w MEN

Szefowa MEN Anna Zalewska chce, by premier powołała w MEN zespół, w skład którego wejdą związkowcy, samorządowcy i ministrowie jako organy prowadzące dla szkół. Powiedziała, że taki zespół jest konieczny, by "poważnie rozmawiać o tym, co ważne dla nauczyciela". Podkreśliła, że nie ma dziś żadnej struktury, która "pozwoliłaby podpisać zobowiązania i się z nich wywiązać". - Będziemy też rozmawiać o podwyżce wynagrodzeń - dodała Zalewska.

Zalewska dodała, że wie, iż jest obawa nauczycieli przed reformą, ale każdy z nich dostał od niej list, w którym opisała, "co dokładnie będzie się działo".

- Pan prezes Sławomir Broniarz jest politykiem - powiedziała szefowa MEN. Według niej, zapowiadany poniedziałkowy protest Związku Nauczycielstwa Polskiego to akcja "zaplanowana wspólnie z KOD". - Nie wiem, czy wszyscy członkowie ZNP wyrazili zgodę na zapisanie do KOD - dodałaa.

- Propozycja podwyżek od 35 do 65 zł spotyka się z olbrzymią dezaprobatą i wielu z nauczycieli mówi - odmówię przyjęcia takiej jałmużny - podkreślił.

Protesty przeciwko wprowadzaniu reformy systemu oświaty ZNP ma zorganizować we wszystkich miastach wojewódzkich. Pikiety mają się odbyć przed urzędami wojewódzkimi. - W Warszawie protest również odbędzie się przed urzędem wojewódzkim, a nie przed siedzibą MEN - dodał.

Broniarz: rozważamy różne formy protestów - marsze, żywe łańcuchy, do strajku włącznie

Broniarz podkreślił, że protest nie wyczerpuje możliwości związku. - W związku rozważamy różne formy kolejnych protestów - marsze, żywe łańcuchy, do strajku włącznie - mówił. Zaznaczył, że w przyszłym tygodniu zaplanowane są posiedzenia kierowniczych gremiów związku.

Podkreślił, że odwołania zmian zgłoszonych przez MEN domagają się nie tylko związkowcy z ZNP. Nie popierają go też centrale samorządowe - 6 związków skupiających samorządy protestuje przeciwko nim - mówił Broniarz.

Pytany, czy do protestu przyłączy się też oświatowa Solidarność powiedział, że w kilku województwach związkowcy "S" deklarowali swoją obecność.

Wybrane dla Ciebie

Wpis von der Leyen pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności UE"
Wpis von der Leyen pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności UE"
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Tragiczne odkrycie w Chicago. Wyłowiono ciało kobiety i dzieci
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Węgry nie potępią Rosji za drony. Bo to były pokojowe drony! [OPINIA]
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy zaatakowali kluczowy zakład. 1600 km w głąb Rosji
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
Ukraińcy będą szkolić Polaków. Sikorski ujawnił szczegóły
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
"Nie pozwolimy". Premier Wielkiej Brytanii reaguje na marsz skrajnej prawicy
Kontrowersje wokół dostępu Cenckiewicza do informacji niejawnych. "Dezinformacja"
Kontrowersje wokół dostępu Cenckiewicza do informacji niejawnych. "Dezinformacja"
Gorące pożegnanie lata. Jest prognoza temperatury do końca września
Gorące pożegnanie lata. Jest prognoza temperatury do końca września
UE reaguje na incydent z dronem w Rumunii. "Ciągła, lekkomyślna eskalacja"
UE reaguje na incydent z dronem w Rumunii. "Ciągła, lekkomyślna eskalacja"
Ostro ocenił wpis Trumpa. "Kolejna próba wymigiwania się USA"
Ostro ocenił wpis Trumpa. "Kolejna próba wymigiwania się USA"
Skradzione auto rodziny Tusków. Prokuratura podała nowe informacje
Skradzione auto rodziny Tusków. Prokuratura podała nowe informacje