Znów kontrolują Polaków na niemieckiej granicy
Na krótko przed uroczystym podsumowaniem rocznicy wstąpienia Polski do strefy Schengen, dochodzi do dyskryminujących kontroli, jakich dokonują niemieccy pogranicznicy i celnicy wobec polskich obywateli - informuje "Rzeczpospolita".
13.12.2008 | aktual.: 13.12.2008 15:00
- Dwa tygodnie temu sprawdzali oni polskich podróżnych na przejściu w Ludwigsdorfie - mówi "Rz" starosta zgorzelecki Piotr Woroniak. Starosta wracał wtedy z uroczystości pożegnania polskiego konsula w Lipsku. - I znów poczułem się jak przed Schengen - wspomina. - Musiałem czekać w kolejce na przejazd przez granicę.
Woroniak mówi, że wciąż otrzymuje sygnały o podobnych kontrolach od mieszkańców Zgorzelca, ale przyznaje, że kontrole nie są tak ostentacyjne jak tuż po przystąpieniu Polski do strefy.
Do kontroli dochodziło również na samym przejściu w centrum miasta. Polscy pogranicznicy zwracali uwagę, że kontrole na dawnych przejściach ewidentnie naruszają Kodeks Schengen. Niemcy tłumaczyli to wzrostem kradzieży w Goerlitz, oburzeni mieszkańcy Zgorzelca alarmowali lokalne władze, a te prosiły o interwencję MSWiA.
W sprawie nękania polskich obywateli na forum Parlamentu Europejskiego interweniował poseł Konrad Szymański. Chciał nawet, w sto dni po przystąpieniu Polski do Schengen, zorganizować konferencję we Wrocławiu poświęconą dyskryminowaniu Polaków, ale ostatecznie sprawę załagodzono, a kontrole ustały. Jak się okazuje, tylko na pewien czas.