Znamy szczegóły wniosku ws. Romanowskiego. "Miał świadomość zorganizowanej grupy przestępczej"

"Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że Marcin Romanowski miał świadomość istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, a w szczególności swojej wysokiej pozycji w hierarchii grupy" - twierdzi prokuratura w uzasadnieniu wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła. Wirtualna Polska dotarła do dokumentu.

Zbigniew Ziobro i Marcin Romanowski
Zbigniew Ziobro i Marcin Romanowski
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło
Patryk Michalski

03.07.2024 07:07

Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski dotarł do wniosku prokuratora krajowego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego wraz z uzasadnieniem. W środę zajmie się nim komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Wcześniej szczegóły dokumentu - w tym m.in. zabezpieczony przez ABW w domu Romanowskiego list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry z 2019 roku - opisała "Gazeta Wyborcza".

W WP zwracamy uwagę na elementy dokumentu, które wcześniej nie były szeroko omawiane w innych publikacjach prasowych. Śledczy w uzasadnieniu wniosku zaznaczają, że Romanowski "miał świadomość istnienia i funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej".

Prokuratorzy wskazują również na Zbigniewa Ziobrę. "Zgodnie z relacją Tomasza Mraza listy fundacji i stowarzyszeń, które miały zwyciężyć w konkursie ogłaszanym przez dysponenta Funduszu Sprawiedliwości, były ustalane przez kierownictwo resortu, czyli wiceministra Marcina Romanowskiego oraz Zbigniewa Ziobrę i to jeszcze przed ogłoszeniem konkursu" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śledczy zwracają też uwagę, że "część konkursów była ogłaszana jedynie ze względu na to, aby ich zwycięzcą była organizacja wskazana przez Marcina Romanowskiego i Zbigniewa Ziobro, bądź innych polityków Solidarnej Polski" - podkreślono w dokumencie.

Ze zgromadzonego materiału wynika, że po przegranych przez PiS wyborach w październiku 2023 roku Romanowski przez miesiąc dzielił pieniądze bez żadnego upoważnienia, które mu wygasło. Tak przyznał miliony m.in. Fundacji Lux Veritatis, która złożyła kuriozalne oświadczenia i chciała dostać pieniądze m.in. w ramach działalności TV Trwam.

Miliony m.in. na "Rozmowy niedokończone"

Z ustaleń śledczych wynika, że Romanowski już po przegranych przez PiS wyborach z 15 października 2023 r. dopuścił do udzielenia wsparcia fundacji Lux Veritatis założonej przez ojca Tadesza Rydzyka, wiedząc, że oferta powinna zostać odrzucona na etapie oceny formalnej. Działał w dodatku bez żadnego upoważnienia dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości, co opisujemy w dalszej części.

Zgodnie z treścią oferty Fundacja Lux Veritatis miała realizować część zadań przy udziale TV Trwam, w szczególności w ramach audycji "Rozmowy niedokończone". To program obecny w codziennej ramówce telewizji, w której wyjątkowo często gościli politycy Suwerennej Polski i PiS, w tym Ziobro czy Romanowski. Ostatnia opublikowana w internecie rozmowa Romanowskiego w tym programie jest z 22 czerwca 2024 roku. Drugim gościem był inny były wiceminister sprawiedliwości z Suwerennej Polski - Piotr Cieplucha.

Prokuratorzy we wniosku zwracają uwagę, że Fundacja Lux Veritatis, zabiegając o pieniądze, złożyła oświadczenie, że projekt będzie realizowany "z wyłączeniem prowadzonej przez podmiot działalności gospodarczej". Tymczasem fundacja właśnie w ramach działalności gospodarczej nadaje programy w TV Trwam, w tym właśnie "Rozmowy niedokończone". Ta oczywista sprzeczność nie przeszkadzała Romanowskiemu i 30 listopada 2023 roku zawarł umowę z fundacją Lux Veritatis na 7 178 028 zł na lata 2024-2026 - zgodnie z rekomendacją komisji konkursowej. Wypłaty zostały wstrzymane po zmianie rządu, dlatego Fundacja Lux Veritatis nie dostała nawet pierwszej transzy na 1 154 400 zł w ramach rej puli.

Fatalna wpadka. Brak upoważnienia Romanowskiego

Podpis pod ofertą ze sprzecznym oświadczeniem to niejedyny problem Romanowskiego. Śledczy ustalili, że Romanowski od 3 listopada 2023 r. do 1 grudnia 2023 r. "nie posiadał umocowania do wykonywania uprawnień dysponenta Funduszu Sprawiedliwości, w tym do zawarcia umowy o udzielenie dotacji celowej".

Prokuratorzy wyjaśniają, że Romanowski z dniem 2 listopada 2023 r. został odwołany ze stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości i tego dnia wygasło jego upoważnienie do zastępowania ministra sprawiedliwości z mocy prawa oraz wszystkie inne uprzednio przyznane mu kompetencje. Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że kolejne zarządzenia ministra sprawiedliwości z 7 listopada 2023 r., według którego Romanowski został powołany już nie na podsekretarza, a sekretarza stanu - nie przywróciło mu uprawnień, które wcześniej wygasły.

Uprawnienie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości zostało Romanowskiemu przywrócone dopiero 2 grudnia przez Marcina Warchoła, dwutygodniowego ministra sprawiedliwości, w tymczasowym rządzie Morawieckiego. Śledczy nie mają więc wątpliwości nie tylko co do tego, że Fundacja Lux Veritatis nie spełniała wymogów formalnych, by starać się o pieniądze w danym konkursie, ale również wobec tego, że Romanowski nie miał umocowania do zawarcia tej umowy.

Romanowski - według prokuratury - działał bez upoważnienia również w przypadku innej dotacji. Chodzi o środki w wysokości 4 509 333 zł na Fundację Profeto.pl, reprezentowaną przez księdza Michała O., który obecnie przebywa w areszcie. Pieniądze w tym przypadku również nie zostały wypłacone po zmianie rządu, bo 27 grudnia 2023 r. wszystkie dyspozycje wstrzymano.

Według prokuratury ustalone okoliczności całej sprawy stwarzają realną obawę bezprawnego utrudniania postępowania przez posła Romanowskiego. W komunikacie prokuratury podkreślono istniejącą obawę matactwa oraz grożącą surową karę.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: patryk.michalski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (599)