Znaleźli tajny cmentarz grupy Wagnera. Rodziny zabitych o nim nie wiedziały
W Rosji znaleziono nieznany wcześniej cmentarz najemników z grupy Wagnera, którzy polegli w trakcie wojny w Ukrainie. Członkowie rodzin niektórych pochowanych tam bojowników nawet nie wiedzieli, że ich bliscy nie żyją.
Dziennikarze "Ludzi Bajkału" dotarli do Cmentarzu Aleksandrowskiego, 11 kilometrów od Irkucka. Znajduje się tam tzw. aleja bohaterów, gdzie pochowani są żołnierze polegli w trakcie walk w Ukrainie. Znajduje się tam 13 grobów wojskowych.
Jednocześnie w najdalszym rogu nekropolii, oddalonym nieco od głównego cmentarza, znajduje się miejsce pochówku najemników grupy Wagnera. Chodzi o 53 mogiły. Dziennikarze przeanalizowali ogólnodostępne dane i wynika z nich, że tylko o śmierci pięciu z nich informowano w mediach społecznościowych lub gazetach regionalnych. "Ludzie Bajkału" wskazują, że wycinkę pod cmentarz wagnerowców przeprowadzono na przełomie września i października.
«Люди Байкала» обнаружили неизвестное ранее захоронение наёмников ЧВК «Вагнер» под Иркутском
Według ustaleń, co najmniej 43 pochowanych w tym miejscu to byli więźniowie. 17 wagnerowców skazano za morderstwo, pozostałych za kradzieże i narkotyki.
Rodziny nie wiedziały, że ich bliscy zginęli
"Ludzie Bajkału" opisują, że kilka rodzin w ogóle nie wiedziało, że ich krewni - pochowani na cmentarzu pod Irkuckiem - zginęli na wojnie. Aleksander Durniew, skazany na osiem lat więzienia za morderstwo w trakcie pijackiej bójki, został najemnikiem i wyjechał do Ukrainy. Tam zginął i został pochowany w Irkucku. Dziennikarze skontaktowali się z jego siostrą Ksenią. Kobieta nie wiedziała, że jej brat nie żyje - skontaktowała się z grupą Wagnera i najemnicy jej to potwierdzili.
На Александровском кладбище в Иркутске занято могилами четыре гектара из двадцати
- Zginął 24 marca w Artiomowsku (rosyjska nazwa Bachmutu - red.) w wyniku urazu śródczaszkowego. Dzwoniliśmy do ciebie, ale nie odbierałaś, więc ciało pochowany w Irkucku, na cmentarzu Aleksandrowskim. W związku z tym, że nie mogliśmy się do ciebie dodzwonić, to grupa pogrzebała go na własną rękę - przekazali jej wagnerowcy.
"Trumienne" dla krewnych zabitych
Inni krewni relacjonują, że wagnerowcy wypłacają "trumienne", czyli odszkodowanie w wysokości 5 milionów rubli (ok. 258 tys. zł), a dodatkowe 100 tys. na sam pogrzeb. W przypadku nieodnalezienia bliskich grupa sama przeprowadza pogrzeb i nikomu nie wypłaca pieniędzy.
Jak opisują bliscy zabitych na wojnie, najemnik z grupy Wagnera kontaktuje się z bliskimi i przedstawia tylko z imienia, zazwyczaj "Siergiej", "Żenia" i "Igor". Umawiają spotkanie - najczęściej w pokojach hotelowych, gdzie wypłacają "trumienne".
Czytaj więcej:
Źródło: "Ludzie Bajkału", Meduza
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski