Znaleźli ciało 24-latka. "Syn był na spotkaniu firmowym"
Zakończyły się poszukiwania 24-latka, który w weekend zaginął we Wrocławiu. Mężczyzna po wyjściu z klubu miał wracać do domu, jednak poszedł w innym kierunku i ślad po nim zaginął.
24-latek zaginął w nocy z piątku na sobotę. Mężczyzna bawił się tej nocy w klubie niedaleko domu. Jak opowiadał ojciec zaginionego w rozmowie z portalem wroclaw.pl, 24-latek był na spotkaniu firmowym z kolegami, około 1 w nocy zadzwonił do swojej partnerki. Powiedział, że wraca do domu. Potem przepadł bez śladu. Wszczęto poszukiwania.
Jak wynika z analizy danych z telefonu i zegarka 24-latka, po wyjściu z klubu nie poszedł on w kierunku domu, lecz skierował się w przeciwną stronę.
Policja oraz Wodna Służba Ratownicza przeczesywały Odrę w okolicach Mostów Pomorskich, Wyspy Słodowej i Mostu Uniwersyteckiego we Wrocławiu.
24-latek nie żyje
W poszukiwaniach brali udział także strażacy. Wodna Służba Ratownicza prowadziła poszukiwania przy użyciu sonaru. W poniedziałek policja poinformowała, że 24-latek nie żyje.
- Potwierdzamy, że wyłowiono ciało mężczyzny zaginionego w nocy z piątku na sobotę. Rodzina potwierdziła jego tożsamość. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji. W sprawie śmierci 24-latka będzie prowadzone prokuratorskie śledztwo - powiedziała Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu, cytowana przez tvn24.pl.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: wroclaw.pl/Gazeta Wrocławska/Facebook Wodna Służba Ratownicza