Znaczek Poczty Polskiej z Zełenskim? Mamy wyjaśnienie
Zdjęcia znaczka pocztowego z wizerunkiem prezydenta Ukrainy, a sygnowanego przez Pocztę Polską, obiegły media społecznościowe. Okazuje się, że nie każdy nada za jego pomocą list. - Dzięki znaczkom Ukraińcy otrzymają jednak realną pomoc - mówi WP Łukasz Wantuch, radny z Krakowa, który stoi za tą akcją.
12.05.2022 | aktual.: 12.05.2022 17:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdjęcia polskiego znaczka pocztowego z wizerunkiem Zełenskiego rozgrzały media społecznościowe. Wielu liczyło, że będzie można go kupić w placówce Poczty Polskiej. Nic z tego - znaczek nie trafi do szerokiego obiegu - przynajmniej na razie.
Wojna w Ukrainie. Zaczęło się od znaczków z krążownikiem Moskwa
Inicjatorem wydania jest radny miejski z Krakowa Łukasz Wantuch. Wydrukowano łącznie 99 arkuszy po 9 znaczków.
- Wszystko zaczęło się od tego, że kupiłem znaczki ukraińskie z krążownikiem Moskwa, zanim zaczęły być popularne. Problem w tym, że po ogłoszeniu sprzedaży ich jako cegiełki na pomoc Ukrainie, pieniądze przysłało więcej osób, niż miałem znaczków. Myślałem, myślałem i wymyśliłem: nie mam znaczków, to wydrukuję swoje - mówi Wirtualnej Polsce Łukasz Wantuch.
Za pieniądze za znaczki sprzęt dla Ukrainy
Radny wystąpił o zgodę na wykorzystanie wizerunku prezydenta Zełenskiego ze słynnego muralu w Krakowie i skorzystał z oferty Poczty Polskiej nazywanej "Mój znaczek".
- Trochę to trwało, ale w końcu dostałem znaczki i mogłem z czystym sercem wysłać je tym, którzy przesłali pieniądze na znaczek z krążownikiem Moskwa. Piękno tej inicjatywy polega na tym, że jest w pełni legalny, dopuszczony do obiegu znaczek, choć trafił do kolekcjonerów - wyjaśnia Wantuch.
Zebrane pieniądze przeznaczył na zakup sprzętu dla armii Ukrainy. - Będzie to pół tysiąca saperek. Właśnie ustalam ze Lwowem model, który będzie najbardziej odpowiedni - relacjonuje.
Znaczek z prezydentem Zełenskim do ambasadora Rosji
Krakowski radny jeden znaczek nakleił na pocztówkę i wysłał ją do ambasadora Rosji w Polsce, wyrażając nadzieję, że wiadomość trochę popsuje mu przeglądanie porannej poczty przy śniadaniu.
- Klient przesłał wybrany przez siebie projekt, udokumentował posiadanie praw autorskich do grafiki, która widnieje na znaczku i określił wielkość nakładu. Nie jest to znaczek wprowadzony do obiegu zgodnie z planem emisyjnym Poczty Polskiej - informuje WP Daniel Witowski, rzecznik prasowy instytucji.
- Usługa "Mój Znaczek" pozwala Klientom na zaprojektowanie własnego znaczka, np. na prezent - dodaje rzecznik.
Projekt musi być zgodny z regulaminem i z prawem, a minimalne zamówienie musi obejmować co najmniej jeden arkusz, czyli dziewięć znaczków.
Arkadiusz Jastrzębski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Polską inicjatywę na Facebooku zaprezentowali też ukraińscy pocztowcy.
Posłuchaj nowego podcastu Outriders. Odgłosy, które usłyszycie w tle pochodzą z Kramatorska oraz innych miast Donbasu
Zobacz także