Zmiany w organizacji na rondzie Czyżyńskim w Krakowie. Mieszkańcy nie są zachwyceni
Po blisko rocznym opóźnieniu, prace na rondzie Czyżyńskim zmierzają ku końcowi. Dzięki modernizacji skrzyżowania, skorzystają piesi i rowerzyści. Są jednak osoby, którym nowe rozwiązania nie pasują.
Już w listopadzie zostanie oddane do użytku rondo Czyżyńskie, które jest jednym z elementów wielkiej przebudowy w Nowej Hucie. Strategiczny węzeł ma ułatwić komunikację w tej części miasta.
"Podczas rady budowy ustalono szereg zmian, które zostaną w najbliższym czasie wprowadzone w sąsiedztwie prowadzonych robót. Odczują je zarówno piesi, jak i kierowcy czy pasażerowie KMK. Zmienione zostaną również wygrodzenia wlotów na rondo, dzięki czemu poprawi się widoczność" – poinformowali pracownicy ZIKiT-u.
Zwiększy się również ograniczenie prędkości do 70 km/h, ale tylko na odcinku od ul. Tomickiego do Placu Centralnego. Ma to poprawić płynność jazdy, a dzięki przejściom podziemnym dla pieszych, ma być bezpieczniej.
Mimo poprawy estetyki i funkcjonalności, mieszkańcom Czyżyn nie podoba się nowy pomysł.
- Tutaj było 30 butików, życie toczyło się w przejściach. Wszystko można było załatwić w jednym miejsc - fryzjer, kwiaciarnia, pieczywo - było, co trzeba - mówi Wirtualnej Polsce pani Marta, mieszkanka ulicy Śliwkowej. - Wszyscy kupcy mieli wrócić, ale nie ma dla nich miejsca. Mam wrażenie, że zostali oszukani - dodaje.
Z powodu zmiany projektu, liczba ograniczy się do zalewie kilku punktów usługowych. Obecnie rozpisany jest przetarg na zagospodarowanie nowych pomieszczeń.