Zmiany w Kodeksie Pracy jesienią 2018. Co musisz wiedzieć?
Już w listopadzie 2018 roku wchodzą w życie zmiany w Kodeksie Pracy. Jedną z nich będzie koniec z zatrudnieniem na czas określony.
16.08.2018 15:53
Ważne zmiany w Kodeksie Pracy
21 listopada 2018 wchodzi w życie ważna zmiana dla wszystkich zatrudnionych na czas określony. Tego dnia upływa limit zatrudniania pracowników na czas określony.
W przypadku kontynuacji zatrudnienia – *od 22 listopada 2018 pracownicy będą zatrudnieni na stałe. *Pracodawca który nie będzie chciał podpisać umowy na czas nieokreślony może spodziewać się kary za naruszenie limitu pracy tymczasowej.
Zmiany w Kodeksie Pracy - koniec z zatrudnieniem na czas określony
Zmiany są efektem nowelizacji Kodeksu Pracy z 25 czerwca 2015 roku. Nowelizacja wprowadziła zasadę, zgodnie z którą firma może zatrudniać pracownika na podstawie maksymalnie trzech umów (następujących po sobie) na czas określony przez 33 miesiące. Jeśli pracodawca nadal chce kontynuować współpracę z danym pracownikiem, z mocy prawa automatycznie zostaje on zatrudniony na czas nieokreślony.
Zmiany w Kodeksie Pracy – równa długość okresów wypowiedzenia
Nowelizacja Kodeksu Pracy zrównała też umowy na czas określony i nieokreślony w zakresie długości okresów wypowiedzenia. Te przepisy mają zniechęcić do stosowania umów czasowych.
Wypowiedzenie stałej umowy trzeba także konsultować ze związkami zawodowymi. Jeśli pracodawca chce uniknąć takich wymogów, może wypowiedzieć umowę terminową. Ale powinien to zrobić tak, aby okres wypowiedzenia upłynął przed 22 listopada 2018 r.
Zmiany w Kodeksie Pracy – nie będą bolesne
Teoretycznie pracodawcy, którzy chcą uniknąć przekształcenia kontraktów i płacenia kar za naruszenie limitu pracy tymczasowej, powinni zrezygnować z zatrudnienia danej osoby przed 21 listopada 2018. A to mogłoby oznaczać większą ilość zwolnień. Eksperci jednak uspokajają.
- W przypadku zatrudnionych na czas określony nie spodziewam się fali zwolnień. Pracodawcy mieli dużo czasu, aby przygotować się do nowych obostrzeń – tłumaczy Izabela Zawacka, radca prawny i lider działu zbiorowego prawa pracy w kancelarii Wojewódka i Wspólnicy.
Pracodawcy od dawna zdawali sobie sprawę o 33-miesięcznym limicie i mieli czas dostosowania się do zmian. Stąd eksperci uspokajają – zmiany nie wywołają masowych zwolnień.