Zmiany na ukraińskim froncie. Jeńcy częściej wracają do domów
Rosja zmienia swoją frontową politykę. Według danych Instytutu Badań nad Wojną w ostatnich dniach dochodziło do codziennych wymian zatrzymanych w lokalnych starciach żołnierzy. Analitycy sugerują, że rosyjskie Ministerstwo Obrony świadomie dało dowódcom takie wytyczne, by wpływać na społeczne nastroje w kraju.
Amerykański Instytut Study of War, niezależnej placówki naukowej non profit, od początku zbierającej i opracowującej dane z frontu wojny w Ukrainie, raportuje o zmianie w sposobach traktowania jeńców. W ostatnim czasie źródła rosyjskie i ukraińskie zgłosiły trzy wymiany jeńców, zatrzymanych przez strony w trakcie walk między 23 a 25 listopada. Prawie setka Rosjan schwytanych przez obrońców Ukrainy wróciła po krótkich negocjacjach do swoich kolegów, a zamian za to wróg uwolnił taką samą liczbę bojowników ukraińskich.
Analitycy amerykańskiego instytut oceniają, że częstotliwość wymian jeńców wojennych w ciągu ostatnich kilku dni jest "przełomowa". Do tej pory rosyjskie dowództwo było powściągliwe w przeprowadzaniu takich operacji. W lokalnych potyczkach dochodziło do zabijania i niehumanitarnego traktowania zatrzymanych żołnierzy, zdarzały się też bestialskie egzekucje, dokonywane przez Rosjan zarówno na wojskowych, jak i na cywilach.
"Zwiększenie częstotliwości wymian jeńców prawdopodobnie częściowo ma na celu złagodzenie niezadowolenia rosyjskiego społeczeństwa" - sugeruje raport. Jak podaje "Ukraińska Prawda", ustalenia analityków dotyczą walk w rejonie Bachmutu i Awdijiwki i na północny zachód od Swatowa, gdzie siły ukraińskie kontynuują kontrofensywę w kierunku Kreminnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie użyją broni chemicznej? Pułkownik komentuje
Doniesienia o wojennych porażkach, słabym zaopatrzeniu armii, zaciągniętej po wrześniowym dekrecie Władimira Putina o "częściowej mobilizacji" dzielą rosyjską przestrzeń informacyjną. Coraz częściej w przestrzeni publicznej pojawiają się nagrania rosyjskich żołnierzy, zrozpaczonych warunkami na froncie, niedostatkami w zaopatrzeniu i dezorganizacją w szeregach wojska. Młodzi mężczyźni, wysłani na wojnę bez odpowiedniego sprzętu i przeszkolenia, zaczynają odważnie demonstrować swoją frustrację i rozpacz.
Zmiany na ukraińskim froncie. Jeńcy częściej wracają do domów
Pojawiają się też relacje rosyjskich blogerów, w których otwarcie mówi się o bałaganie w armii, skandalicznych warunkach służby, przypadkach dezercji, celowym poddawaniu się Rosjan stronie ukraińskiej w celu uniknięcia rozlewu krwi.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W rosyjskich mediach 25 listopada, dwa dni przed rosyjskim Dniem Matki, szeroko opisywano spotkanie, Władimira Putina z 18 kobietami, przedstawianymi jako matki żołnierzy zaangażowanych w "specjalną operację wojskową" w Ukrainie. Według sportu Instytutu najwyraźniej chodziło o "załagodzenie niezadowolenia krewnych zmobilizowanych" i zagłuszenie apeli prawdziwych grup matek i żon poborowych.
Putin wykorzystał to spotkanie, by zobowiązać się do poprawy warunków dla mobilizowanych, wezwać Rosjan do nieufności wobec niepochlebnych doniesień medialnych na temat mobilizacji oraz do okazania solidarności z rodzinami rosyjskich żołnierzy.
Instytut dotarł też do informacji o rozpowszechnianiu wśród rosyjskich żołnierzy dokumentu stwierdzającego, że Rosja musi zmobilizować pięć milionów obywateli, aby dokonać przełomu w wojnie w Ukrainie. Zastępca szefa Sztabu Generalnego Ukrainy Ołeksij Hromow oświadczył 24 listopada, że kierownictwo wojskowo-polityczne Federacji Rosyjskiej przygotowało dokument "Zakończenie wojny z NATO na Ukrainie" i rozpoczęło jego dystrybucję wśród rosyjskich żołnierzy. Dokument ma identyfikować niedociągnięcia rosyjskich sił zbrojnych i wskazywać na potrzebę mobilizacji na jeszcze większą skalę.
Instytut sugeruje, że rosyjscy przywódcy mogli sporządzić i rozpowszechnić dokument w stylu sowieckich raportów po akcji, które odwracają odpowiedzialność od nadrzędnych niepowodzeń na najwyższych szczeblach. ISW zaznacza, że do tej pory nie ma oficjalnego potwierdzenia w sprawie wspomnianego dokumentu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski