Zmiana warty NATO nad Bałtykiem. Włoscy piloci w Polsce
Niemieckie Luftwaffe do spółki z Węgrami i Włochami będą teraz ubezpieczać przestrzeń powietrzną nadbałtyckich republik. Tym samym te trzy kraje zastąpią lotników z Francji, Belgii i Hiszpanii.
01.08.2022 | aktual.: 01.08.2022 13:49
Nowe kontyngenty rozpoczynają pracę 1 sierpnia. Przez najbliższe miesiące cztery węgierskie myśliwce JAS-39 i około osiemdziesięciu członków personelu będą prowadzić misję z bazy lotniczej w Szawle na Litwie. Cztery niemieckie myśliwce Eurofighter bazować będą w estońskiej Ämari. Kontyngent uzupełniają włoskie Eurofightery, które operować będą z Malborka.
" Zabezpieczenie przestrzeni powietrznej przez NATO jest wyraźnym przykładem sojuszniczej solidarności" - czytamy w oświadczeniu rzeczniczki NATO Oana Lungescu. "W czasie, gdy europejskie bezpieczeństwo zostało fundamentalnie zmienione przez wywołaną przez Rosję wojnę przeciwko Ukrainie, myśliwce Sojuszu pozostają gotowe przez całą dobę, aby chronić sojuszniczą przestrzeń powietrzną. Jesteśmy zawsze czujni" - dodała rzeczniczka.
Zobacz także
Piloci z Luftwaffe, z Węgier i Włoch zastępują belgijskie, francuskie i hiszpańskie jednostki, które odpowiedzialne były za region od kwietnia bieżącego roku.
Na Litwie zostają jeszcze lotnicy z Czech, którzy również operować będą z bazy w Szawle.
Niemieckich lotników powitała na Twitterze premier Estonii Kaja Kallas.
Zmiana warty na wschodniej flance NATO
Sojusznicy na zmianę strzegą nieba nad Estonią, Łotwą i Litwą od czasu ich przystąpienia do NATO w 2004 roku. Bałtyckie republiki nie dysponują własnym lotnictwem wojskowym.
Zobacz także
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, NATO jeszcze bardziej wzmocniło patrole powietrzne na wschodniej flance Sojuszu, rozmieszczając w regionie dodatkowe maszyny.
Poza misjami patrolowymi, na ziemi w pełnej gotowości czekają maszyny, które mogą reagować na wszelkie zagrożenia. Samoloty szybkiego reagowania NATO są gotowe do startu w ciągu kilku minut.
Zobacz też: Moment uderzenia amerykańskiej broni na froncie. Rosyjski Orłan-10 był bez szans