- Powoli będę zdawał swoje obowiązki, bo muszę - powiedział o gabinecie cieni Trzaskowski w programie „Fakty po faktach” w TVN 24. Wszystko po to, by w pełni poświęcić się przygotowaniom do kandydowania na prezydenta Warszawy.
Media rozpisują się o konflikcie w Nowoczesnej. Okazuje się, że dla Trzaskowskiego nie ma on większego znaczenia. - Jestem przekonany co do jednego – jakikolwiek będzie wynik wyborów w Nowoczesnej, to na pewno następnego dnia będziemy rozmawiali o konkretach, o samej Warszawie, jak ma wyglądać porozumienie programowe. Musimy rozmawiać o innych miastach, sejmikach i będziemy to robili albo dalej z Ryszardem Petru albo Katarzyną Lubnauer - stwierdził.
Jak dodał, nie wyobraża sobie, że, jeśli Lubnauer wygra, to powie: "nie chcę rozmawiać o zjednoczonej opozycji". Lubnauer jednak zaznaczyła wcześniej, że "żadne ciała statutowe" nie "zatwierdziły jeszcze koalicji" pomiędzy PO a Nowoczesną.
Zobacz też: Warszawa powinna się bać? "PiS robi politykę na strachu"
Wspólny cel
Trzaskowskiemu zależy na jednym - by "nie oddać jego ukochanego miasta PiS-owi". Dodał, że program wyborczy będzie pisał wspólnie z Nowoczesną. To jednak nie koniec, liczy bowiem jeszcze na poparcie ludowców i lewicy.
- Mam nadzieję, że będziemy w stanie dogadać się z PSL-em, ale także z lewicą. Jestem gotów do rozmowy ze wszystkimi. Mam nadzieję, że tę gotowość będzie widać także w innych ugrupowaniach - podkreślił.
Poseł PO odniósł się też do słów Jana Śpiewaka, który nazwał go "młodszym bratem Hanny Gronkiewicz-Waltz". - Jestem innym pokoleniem, mam inne spojrzenie, mam inne priorytety. Pani prezydent jest osobą bardzo konserwatywną, ja liberalną - zaznaczył.
Śpiewak nie kryje braku sympatii do Trzaskowskiego. "Kolejny po HGW oderwany od rzeczywistości i problemów warszawiaków przedstawiciel 'elit'" - tak ocenił polityka PO na Twitterze.
Co więcej, zapewnił, że nie będzie bagatelizował afery reprywatyzacyjnej. - Absolutnie ona musi być wyjaśniona - powiedział. Dodał, że chce "naprawić to, co było robione zbyt wolno, na przykład otoczenia Pałacu Kultury i Nauki".