Radykalna zmiana w Czechach. Nowy rząd powołany
Prezydent Czech Miloš Zeman powołał w piątek centroprawicowy rząd premiera Petra Fiali. Nowa administracja będzie musiała się zmierzyć z gwałtownie rosnącą inflacją i kosztami energii czy rekordowym deficytem budżetowym.
Po dwóch miesiącach od wyborów nasi sąsiedzi w końcu mają nowy rząd. Nowa koalicja ma 108 z 200 miejsc w czeskim parlamencie. Sformowało ją 5 ugrupowań. Nowy gabinet kończy erę premiera-miliardera Andreja Babisa.
Pierwsze starcie z Zemanem na korzyść nowego premiera
Gabinet premiera Petra Fiali, lidera najsilniejszego członka pięciopartyjnej koalicji, został powołany po wygraniu sporu z prezydentem Milosem Zemanem, który próbował wykorzystać swoją w dużej mierze ceremonialną rolę do zmiany składu rządu.
Czeski prezydent ogłosił w zeszłym tygodniu, że nie zgadza się na nominację Jana Lipavskiego na ministra spraw zagranicznych. Fiala, który uchodzi za łagodnego polityka, zaskoczył wszystkich w poniedziałek, gdy wyszedł z prywatnego spotkania z prezydentem, by ogłosić, że Zeman zaakceptował skład jego gabinetu.
Zobacz też: Polska zapłaci kary za Turów? Wiceminister wylicza koszty zamknięcia kopalni
Zmiana w polityce zagranicznej Czech
Koniec rządów Babisa, który stoi w obliczu oskarżeń o oszustwa, nie oznacza jednak całkowitego zwrotu w stosunkach Czechów z bardziej liberalnymi członkami UE. Członkowie koalicji różnią się w poglądach na wiele tematów, począwszy od związków z Polską i Węgrami, przez kwestie społeczno-obyczajowe, takie jak małżeństwa osób tej samej płci, aż po to, jak i kiedy realizować cele UE w zakresie ochrony środowiska.
Przed nowym czeskim gabinetem szereg spraw do rozwiązania. Rząd zobowiązał się do zmniejszenia rekordowego deficytu budżetowego, a także znalezienie sposobu na rosnącą inflację.
Nowa administracja musi się zmierzyć także z pandemią COVID-19. W poniedziałek gabinet ma zdecydować czy zwrócić się do parlamentu o przedłużenie wprowadzonego na czas pandemii stanu wyjątkowego.