Symboliczna zmiana przed ambasadą Rosji
Przed ambasadą Rosji w Warszawie doszło do symbolicznej zmiany. Biegnąca wzdłuż ogrodzenia placówki dyplomatycznej ścieżka pieszo-rowerowa otrzymała swoją nazwę i stała się aleją "Ofiar Rosyjskiej Agresji". Jedna z tablic z oznaczeniem stanęła niemal przy samym wjeździe na teren ambasady.
Decyzja o symbolicznym upamiętnieniu ukraińskich ofiar rosyjskiego ataku z lutego tego roku zapadła jeszcze w październiku. To wówczas warszawscy radni zdecydowali, że ciąg pieszo-rowerowy, który biegnie wzdłuż terenu ambasady, otrzyma nową nazwę, która nawiąże do brutalnej napaści na Ukrainę. Inicjatorem tego pomysłu był radny PiS Filip Frąckowiak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie znów to zrobili. Ekspert zwraca uwagę na zagrożenie
Propozycję poparli wówczas niemal wszyscy radni. Jednocześnie nie zabrakło wątpliwości dotyczących braku konsultacji oraz obaw, że ścieżka nie jest wystarczającym miejscem na upamiętnienie ofiar. Zgłaszali je radni Platformy Obywatelskiej.
To dlatego, że zmianie nie uległa nazwa ulicy, przy której leży ambasada, a jedynie nadano nazwę wspomnianej ścieżce pieszo-rowerowej, która wzdłuż niej biegnie. Ciągnie się ona od ulicy Bagateli do skrzyżowania ze Spacerową.
Tablice już stanęły
O tym, że tablice już stanęły, poinformował Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. ZDM opublikował też ich zdjęcia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Oznaczenia miejskiego systemu informacji w Warszawie z nazwą "Ofiar Rosyjskiej Agresji" stanęły w kilku miejscach. Jedno z nich umiejscowiono niemal przy samym wjeździe na teren rosyjskiej ambasady.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też:
Źródło: Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski