Zmiana na ważnym stanowisku w Platformie

"Fakty" TVN i "Wiadomości" TVP poinformowały, że Waldy Dzikowski zostanie nowym szefem klubu PO. Tymczasem - jak podaje Polska Agencja Prasowa - źródła zarówno w otoczeniu premiera, jak i w klubie zaprzeczyły, jakoby decyzja w tej sprawie już zapadła. Na giełdzie nazwisk do tego stanowiska, poza Dzikowskim, pojawiają się jeszcze szef pomorskiej PO Sławomir Nowak, dotychczasowy szef klubu Tomasz Tomczykiewicz oraz Sławomir Rybicki.

Zmiana na ważnym stanowisku w Platformie
Źródło zdjęć: © PAP

Źródła PAP we władzach klubu informują, że żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła, ale w partii słyszy się o scenariuszu przewidującym zgłoszenie przez premiera kandydatury Nowaka, teraz ministra w Kancelarii Prezydenta RP.

- Premier może skorzystać z pozycji jaką sobie wypracował i zaproponować, aby Nowaka wybrać przez aklamację, a nie w tajnym głosowaniu. Miałoby to zagwarantować wybór Nowaka, który mógłby przepaść w tajnym głosowaniu, bo nie cieszy się popularnością w klubie - tłumaczą rozmówcy PAP.

Nowak nie potwierdza, że pokieruje klubem: "Uprzejmie proszę o wykreślenie 'mojej osoby' z rożnych giełd stanowisk. Dziękuję. Z poważaniem. SN" - napisał w piątek na Twitterze.

W minionej kadencji sejmu Nowak "przepadł" w klubowych wyborach, nie został wybrany na wiceszefa klubu. W nieoficjalnych rozmowach politycy PO przyznawali wtedy, że to swoiste klubowe wotum nieufności.

Dzikowski powiedział, że nieoficjalne informacje, jakoby miał pokierować klubem traktuje na razie jako doniesienia medialne. - Kandydata na przewodniczącego rekomenduje premier, a zatwierdza klub. Czekam cierpliwie na decyzję mojego szefa - dodał Dzikowski, obecny wiceszef klubu.

Źródła PAP w PO poinformowały, że Dzikowski jest po "wstępnej rozmowie" z otoczeniem Tuska w sprawie możliwości pokierowania klubem.

Rozmówcy PAP przyznają, że Dzikowski jest lubiany w klubie, triumfował w październikowych wyborach w Poznaniu uzyskując ponad 54 tysiące głosów. Źródła PAP przypominają jednak jednocześnie o ciążących na Dzikowskim zarzutach korupcyjnych.

Chodzi o wydarzenia z przełomu 1997-98 roku. Przedsiębiorca budowlany Marek Trzmielewski ujawnił, że jego firma miała nieodpłatnie remontować dom Dzikowskiego w zamian za wygrane przetargi na prace w Tarnowie Podgórnym. Przedsiębiorca wycenił koszt remontu na 62 tysiące złotych. Waldy Dzikowski był wtedy wójtem i miał wpływ na większość podejmowanych decyzji.

Dzikowski nie przyznał się do zarzutów. Prokuratura Krajowa wystąpiła jednak do Sejmu o uchylenie mu immunitetu. W 2007 roku za rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR Sejm immunitetu nie uchylił.

W piątek z premierem miał się spotkać obecny szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz, ale - jak poinformował - spotkanie zostało przełożone na przyszły tydzień ze względu na wyjazd premiera do Pragi na szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Do rozmowy Tuska z Tomczykiewiczem, jak informuje jego otoczenie, dojdzie najprawdopodobniej we wtorek.

Politycy PO spekulują jednak, że Tomczykiewicz nie ma dużych szans na utrzymanie tego stanowiska, bo jest uważany za "człowieka Grzegorza Schetyny".

Na giełdzie nazwisk wymienia się też wiceszefa klubu PO Sławomira Rybickiego, chociaż niektórzy rozmówcy oceniają, że zostanie on raczej jednym z zastępców nowego przewodniczącego.

Do niedawna media spekulowały, że nowym szefem klubu PO mógłby zostać Bogdan Zdrojewski, ale on sam - informuje jego otoczenie - wolałby nadal kierować ministerstwem kultury.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)