"Zmiana na plus". Kosiniak-Kamysz mówił o relokacji wojsk USA
Władysław Kosiniak-Kamysz, dopytywany na antenie Polsat News o to, gdzie trafią amerykańscy żołnierze z Jasionki, przekazał, że "wskazanych zostało kilka baz". - To będzie decyzja, którą w konsultacji ze Sztabem Generalnym Wojska Polskiego podejmują Amerykanie - poinformował.
Dowództwo armii USA w Europie i Afryce ogłosiło planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce.
W komunikacie opublikowanym w poniedziałek na stronie internetowej dowództwa podkreślono, że przeniesienie jest "częścią szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności".
Zaznaczono, że decyzja "odzwierciedla miesiące ocen i planowania", które przeprowadzono w koordynacji z polskimi gospodarzami i innymi sojusznikami z NATO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalne stosunki z USA? Wskazał winnych. "Mają osobisty problem"
Kosiniak-Kamysz: to jest zmiana na plus
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, zapytany w środę na antenie Polsat News o to, czy jest w stanie zagwarantować, że w związku z tymi informacjami żaden amerykański żołnierz nie wyjedzie z Polski, przekazał:
- Dzisiaj mamy sytuację, w której zostają amerykańscy żołnierze - ci, którzy byli dedykowani pomocy Ukrainie, a nie wysłani do Polski. Więc stan żołnierzy w Polsce, pomimo że się nie zmienia, to jest bardziej dedykowany dla Polski, niż dla pomocy Ukrainie - stwierdził Kosiniak-Kamysz, dodając, że "to jest zmiana na plus".
- Przecież ta misja mogła się zakończyć i mogli wrócić do Stanów Zjednoczonych, a zostają w Polsce - stwierdził.
Dopytywany o konkretną liczbę, przekazał, że "to jest kilkaset osób, które będą stacjonować w różnych jednostkach w Polsce". - Co jest bardzo dobre, bo będą stacjonować z polskimi żołnierzami, a to zawsze integruje, zwiększa naszą wartość.
Dopytywany o to, gdzie trafią żołnierze z Jasionki, przekazał, że "wskazanych zostało kilka baz". Na pytanie o to, czy mowa o Lublinie, wicepremier odparł: - Myślę, że Lublin jest bardziej przyszłościową inwestycją, bazą dla śmigłowców, którą będziemy realizować. Mamy dobre doświadczenia z obecnością Amerykanów w Powidzu. To będzie decyzja, którą w konsultacji ze Sztabem Generalnym Wojska Polskiego podejmują Amerykanie, my wskazaliśmy i zabezpieczyliśmy logistycznie kilka jednostek - podsumował.
Czytaj też: