"To nie jest żadne zaskoczenie". Żołnierze z USA opuszczają Jesionkę
- To nie jest żadne zaskoczenie. Amerykanie nas o tym uprzedzali i zapewniali, że żołnierze, którzy będą wycofani z okolic Rzeszowa i z Jasionki, będą nadal stacjonowali w Polsce - przekazał we wtorek premier Donald Tusk.
Co musisz wiedzieć?
- Amerykańscy żołnierze opuszczają lotnisko w Jasionce, ale pozostaną w Polsce, co potwierdził premier Donald Tusk. Relokacja była planowana i konsultowana z polskimi władzami.
- Decyzja o relokacji została podjęta w lipcu 2024 roku podczas szczytu NATO w Waszyngtonie. Misja wsparcia Ukrainy będzie teraz bardziej kontrolowana przez NATO.
- Amerykańskie wojska będą rozmieszczone w innych bazach w Polsce, co potwierdził wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Polska wskazała bazy, które mogą przyjąć żołnierzy.
Dowództwo armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce.
- To, co jest ważne, też w relacjach z naszym partnerami i to jeszcze raz chcę podkreślić wiem, że wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz to przed chwilą mówił wycofanie żołnierzy amerykańskich z naszej z lotniska w Jasionce, z tego hubu, tego centrum logistycznego, przez który idzie pomoc dla Ukrainy była zapowiadana i konsultowana z nami już wiele, wiele tygodni temu - przekazał premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Globalny celebryta". Zełenski stał się "ofiarą własnego sukcesu"
- To nie jest żadne zaskoczenie - podkreślił. - Amerykanie nas o tym uprzedzali i zapewniali, że żołnierze, którzy będą wycofani z okolic Rzeszowa i z Jasionki, będą nadal stacjonowali w Polsce - zapewnił Donald Tusk.
Kosiniak-Kamysz o amerykańskich siłach w Polsce
Kosiniak-Kamysz podkreślił na konferencji prasowej, że "amerykańskie wojska, które były dedykowane do pomocy na rzecz Ukrainy, do transportów na rzecz Ukrainy, zostają w Polsce". - Będą rozmieszczeni w innych bazach na terytorium Rzeczpospolitej. Decyzja (...) oczywiście była z nami uzgadniana i komunikowana. Wskazaliśmy bazy, w których możemy przyjąć żołnierzy amerykańskich - podkreślił szef MON.
Dodał, że decyzje te zapadały w koordynacji pomiędzy dowództwem amerykańskim a polskim Sztabem Generalnym. - Te jednostki zostały wskazane. Cieszymy się, że pomimo zmiany rodzaju misji z krajów "koalicji chętnych" na rzecz całego Sojuszu, który bierze odpowiedzialność za ochronę Jasionki, za transport, za logistykę, wojska amerykańskie pozostają w Polsce - powiedział minister obrony.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że decyzja USA "to jest decyzja podjęta tak naprawdę w lipcu 2024 roku w Waszyngtonie na jubileuszowym szczycie NATO".
- Wtedy sojusznicy wspólnie podjęli decyzję, że misja dostarczania wsparcia Ukrainie, pomocy militarnej, również zabezpieczenia logistycznego, z czym wiąże się rola hubu w Jasionce, będzie bardziej pod kontrolą sojuszu niż "koalicji chętnych" państw z USA, Polską czy innymi państwami, że to będzie operacja NATO-wska, która będzie zabezpieczana przez poszczególnych sojuszników wyznaczanych przez dowództwo NATO - wyjaśnił szef MON.